FLESZ - Polacy są niewyspani. To się może skończyć źle

Do zdarzenia doszło w listopadzie 2019 r., gdy Patryk S. przyszedł do koleżanki na os. Albertyńskie. Wieczorową porą siedzieli na ławce, pili alkohol, a chłopak zaczął na cały głos ubliżać kibicom Cracovii, a potem śpiewał hymn Wisły Kraków.
W tym samym czasie na tym osiedlu Patryk B. ps. Świeży grał w mieszkaniu na komputerze, ale gdy usłyszał śpiew, to mu się nie spodobało. Ubrał kominiarkę, ciemnie ubranie i zabrał nóż kuchenny, po czym wybiegł na poszukiwanie sympatyka Wisły. Sam od lat kibicował Cracovii.
Pokrzywdzony na widok uzbrojonego napastnika od razu zaczął uciekać, ale Patryk B. go dogonił i zadał dwa uderzenia nożem w plecy, po czym oddalił się z miejsca zdarzenia. Wcześniej ukrył nóż w studzience kanalizacyjnej, tego narzędzia nie odnaleziono.
Ranny wsiadł do tramwaju i dotarł do Ronda Mogilskiego. Tu spotkał się z matką. Potem karetka zabrała go do szpitala, gdzie przeszedł operację. W szpitalu spędził ponad tydzień. Prokurator przyjął, że doszło do próby zabójstwa.
Patryk B. przyznał się do udziału w zdarzeniu i zadania dwóch uderzeń nożem. Później zaczął zmieniać wersję zdarzeń i twierdził, że jedynie machał niebezpiecznym narzędziem i chciał nastraszyć śpiewającego chłopaka. Zaprzeczał, by chciał zabić chłopaka. Tę wersję powtórzył na rozprawie.
Patryk B. kilka dni po zajściu został ujęty u swojej dziewczyny. Był już kilka razy zatrzymywany za posiadanie narkotyków, a jako nieletni za rozbój. Gimnazjum ukończył w Zakładzie Poprawczym, ale do tej pory nie był karany. Biegli stwierdzili, że był poczytalny, choć ma tendencję do drażliwości i impulsywnych reakcji.
Prokurator zauważył, że aroganckie i prostackie zachowanie pokrzywdzonego Patryka S. legło u podstaw tego konfliktu, ale to jednak nie uzasadniało poziomu eskalacji agresji oskarżonego, który udał się na poszukiwanie pokrzywdzonego w celu wyrządzenia mu fizycznej krzywdy i dlatego wziął nóż. Nietrzeźwy Patryk S. nie miał szans obrony, bo przecież ciosy otrzymał w plecy.
Nie utrzymał się zarzut próby zabójstwa, za co groziło Patrykowi B. dożywocie, bo sąd skazał mężczyznę o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Na 4 lata pozbawił go praw publicznych. Patryk B. ma też zapłacić 10 tys. na fundusz pomocy postpenitencjarnej, 800 zł odszkodowania pokrzywdzonemu i 3 tys. zadośćuczynienia.
Obrona w apelacji chciała niższej kary. Zwracała uwagę na młody wiek sprawcy i przyznanie się do winy oraz na fakt, że pokrzywdzony zachowywał się wyjątkowo prowokacyjnie znajdując się w obcej sobie dzielnicy i zdając sobie sprawę, że to osiedle zwolenników klubu Cracovia, a mimo to głośno śpiewał piosenkę uznawaną za hymn Wisły Kraków.
- Dlatego oskarżony zadziałał spontanicznie, impulsywnie i pochopnie. Ma ledwie 20 lat, a jego zachowanie i ucieczka z miejsca zdarzenia to wyraz niedojrzałości emocjonalnej. w izolacji będzie miał kontakt z recydywistami i pseudokibicami co na pewnie nie wpłynie odpowiednio na rozwój jego psychiki – argumentował adwokat.
Sąd Apelacyjny w Krakowie wyroku oskarżonemu jednak nie zmniejszył.
Misiek, Metal, Szogun, Master. To oni kiedyś stali na czele ...
- Popularne leki wycofane z aptek w Polsce. Jest nowa lista od GIF WRZESIEŃ 2022
- Najlepszy Dom Świata stoi pod Krakowem! Zobacz, jak wygląda!
- Linia tramwajowa do Górki Narodowej jak w San Francisco. Ale bez pętli?
- Kiedyś Wawel zasłaniał tajemniczy budynek. Teraz jego istnienie byłoby oburzające
- Samochody pojechały już S7. Odcinek od węzła Widoma do węzła Szczepanowice otwarty!
- Kto nie może wziąć ślubu kościelnego? Oto przypadki, gdy ksiądz odmówi narzeczonym