https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kibol Cracovii zaatakował nożem, bo chłopak na jego osiedlu śpiewał hymn Wisły Kraków. Jest prawomocny wyrok

Artur Drożdżak
Karę 7 lat więzienia wymierzył sąd 20-letniemu pseudokibicowi Cracovii Patrykowi B., który 6 listopada 2019 r. zaatakował nożem w Nowej Hucie małoletniego chłopaka, gdy ten śpiewał hymn Wisły Kraków. Proces w tej sprawie zakończył się prawomocnym wyrokiem.

FLESZ - Polacy są niewyspani. To się może skończyć źle

od 16 lat

Do zdarzenia doszło w listopadzie 2019 r., gdy Patryk S. przyszedł do koleżanki na os. Albertyńskie. Wieczorową porą siedzieli na ławce, pili alkohol, a chłopak zaczął na cały głos ubliżać kibicom Cracovii, a potem śpiewał hymn Wisły Kraków.

W tym samym czasie na tym osiedlu Patryk B. ps. Świeży grał w mieszkaniu na komputerze, ale gdy usłyszał śpiew, to mu się nie spodobało. Ubrał kominiarkę, ciemnie ubranie i zabrał nóż kuchenny, po czym wybiegł na poszukiwanie sympatyka Wisły. Sam od lat kibicował Cracovii.

Pokrzywdzony na widok uzbrojonego napastnika od razu zaczął uciekać, ale Patryk B. go dogonił i zadał dwa uderzenia nożem w plecy, po czym oddalił się z miejsca zdarzenia. Wcześniej ukrył nóż w studzience kanalizacyjnej, tego narzędzia nie odnaleziono.

Ranny wsiadł do tramwaju i dotarł do Ronda Mogilskiego. Tu spotkał się z matką. Potem karetka zabrała go do szpitala, gdzie przeszedł operację. W szpitalu spędził ponad tydzień. Prokurator przyjął, że doszło do próby zabójstwa.

Patryk B. przyznał się do udziału w zdarzeniu i zadania dwóch uderzeń nożem. Później zaczął zmieniać wersję zdarzeń i twierdził, że jedynie machał niebezpiecznym narzędziem i chciał nastraszyć śpiewającego chłopaka. Zaprzeczał, by chciał zabić chłopaka. Tę wersję powtórzył na rozprawie.

Patryk B. kilka dni po zajściu został ujęty u swojej dziewczyny. Był już kilka razy zatrzymywany za posiadanie narkotyków, a jako nieletni za rozbój. Gimnazjum ukończył w Zakładzie Poprawczym, ale do tej pory nie był karany. Biegli stwierdzili, że był poczytalny, choć ma tendencję do drażliwości i impulsywnych reakcji.

Prokurator zauważył, że aroganckie i prostackie zachowanie pokrzywdzonego Patryka S. legło u podstaw tego konfliktu, ale to jednak nie uzasadniało poziomu eskalacji agresji oskarżonego, który udał się na poszukiwanie pokrzywdzonego w celu wyrządzenia mu fizycznej krzywdy i dlatego wziął nóż. Nietrzeźwy Patryk S. nie miał szans obrony, bo przecież ciosy otrzymał w plecy.

Nie utrzymał się zarzut próby zabójstwa, za co groziło Patrykowi B. dożywocie, bo sąd skazał mężczyznę o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Na 4 lata pozbawił go praw publicznych. Patryk B. ma też zapłacić 10 tys. na fundusz pomocy postpenitencjarnej, 800 zł odszkodowania pokrzywdzonemu i 3 tys. zadośćuczynienia.

Obrona w apelacji chciała niższej kary. Zwracała uwagę na młody wiek sprawcy i przyznanie się do winy oraz na fakt, że pokrzywdzony zachowywał się wyjątkowo prowokacyjnie znajdując się w obcej sobie dzielnicy i zdając sobie sprawę, że to osiedle zwolenników klubu Cracovia, a mimo to głośno śpiewał piosenkę uznawaną za hymn Wisły Kraków.

- Dlatego oskarżony zadziałał spontanicznie, impulsywnie i pochopnie. Ma ledwie 20 lat, a jego zachowanie i ucieczka z miejsca zdarzenia to wyraz niedojrzałości emocjonalnej. w izolacji będzie miał kontakt z recydywistami i pseudokibicami co na pewnie nie wpłynie odpowiednio na rozwój jego psychiki – argumentował adwokat.

Sąd Apelacyjny w Krakowie wyroku oskarżonemu jednak nie zmniejszył.

Misiek, Metal, Szogun, Master. To oni kiedyś stali na czele ...

Wideo

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Batonik26
6 października, 16:23, Gość:

"Obrona w apelacji chciała niższej kary. Zwracała uwagę na (...) fakt, że pokrzywdzony zachowywał się wyjątkowo prowokacyjnie znajdując się w obcej sobie dzielnicy i zdając sobie sprawę, że to osiedle zwolenników klubu Cracovia, a mimo to głośno śpiewał piosenkę uznawaną za hymn Wisły Kraków. " - ja pierdziele ale jesteśmy zacofanym krajem. Normalnie jak w krajach islamskich "kobieta nie miałą husty na głowie, to sama się prosiła o to co jej zrobili". Każdy powinien sobie móc śpiewać co chce, gdzie chce, trzeba ogarnąć tą osiedlową patologię a nie uznawać "no bo tak to już jest na tym osiedlu, sam się prosił", no po prostu bieda umysłowa. Co to za victim shaming, jak w ogóle można taką obronę dawać.

Po pierwsze - nie rozumiem, co ma oznaczać "victim sharing" - nie jestem tiktokerką, patoblogerem, infuencerem, kolem czy innym lajfstajlerem, żeby to znać. Chesz dyskutować - rób to poprawnie. Po drugie - wszystko właśnie jest w porządku. Obrona chciała użyć tego argumentu, sąd się nie zgodził - gdzie problem?

G
Gość
"Obrona w apelacji chciała niższej kary. Zwracała uwagę na (...) fakt, że pokrzywdzony zachowywał się wyjątkowo prowokacyjnie znajdując się w obcej sobie dzielnicy i zdając sobie sprawę, że to osiedle zwolenników klubu Cracovia, a mimo to głośno śpiewał piosenkę uznawaną za hymn Wisły Kraków. " - ja pierdziele ale jesteśmy zacofanym krajem. Normalnie jak w krajach islamskich "kobieta nie miałą husty na głowie, to sama się prosiła o to co jej zrobili". Każdy powinien sobie móc śpiewać co chce, gdzie chce, trzeba ogarnąć tą osiedlową patologię a nie uznawać "no bo tak to już jest na tym osiedlu, sam się prosił", no po prostu bieda umysłowa. Co to za victim shaming, jak w ogóle można taką obronę dawać.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska