Zespół w 13 kolejkach uzbierał 15 punktów, na co złożyły się 4 zwycięstwa i 3 remisy (do tego było 6 porażek). Dało to 9. lokatę, w środku stawki, ale nad strefą spadkową są tylko 4 pkt przewagi.
Drużyna oparta na wychowankach i miejscowych zawodnikach była nieobliczalna, potrafiła urwać punkty faworytom, by przegrać z niżej notowanymi rywalami. Jak mówi trener Mateusz Farbaniec, kluczowa dla słabszego ogólnego wyniku okazała się 9. kolejka. Wówczas Borek musiał oddać punkty walkowerem Kmicie, bo na mecz do Zabierzowa drużyna wybrała się bez kart zdrowia zawodników. W czterech późniejszych spotkaniach ekipa z ul. Żywieckiej doznała trzech porażek, m.in. z broniącymi się przed spadkiem Iskrą Radwanowice i Wieczystą Kraków, a pokonała tylko najsłabszą w lidze Wisłę Jeziorzany (i to z trudem - 3:2).
- Do tego pechowego zdarzenia wszystko szło bardzo dobrze. Przecież wygraliśmy na boisku Bronowianki (2. lokata po rundzie jesiennej - przyp.), co nikomu innemu się nie udało. Po walkowerze spadło morale moje i zawodników, a to odbiło się na grze i wynikach - mówi Farbaniec.
W zimowej przerwie w kadrze będą zmiany. Wolną rękę w poszukiwaniu innych klubów dostali Patryk Torba i Kamil Woźniak. Z kolei Patryk Tatara i Piotr Bartyzel nie wznowili treningów i też raczej nie ma co na nich liczyć. Do regularnych zajęć z pierwszą drużyną włączeni zostali juniorzy, którzy już posmakowali gry w "okręgówce": Kamil Seweryn, Damian Warchoł, Michał Adamski i Jan Stańko. Po stronie zysków z zewnątrz oficjalnie nie ma jeszcze nikogo, ale na pewno będą nowe twarze. Pierwszy sprawdzian dla kandydatów obędzie się w sobotnim sparingu.
- Z podstawowych zawodników nikt nie odchodzi. Będziemy testować pięciu-sześciu graczy, z różnych lig, w tym mających doświadczenie z czwartej ligi. Decydować będą różne czynniki, na przykład czy będą dyspozycyjni. Jesteśmy już w trakcie załatwiania formalności z jednym transferem, chodzi o bocznego obrońcę z Polonii Przemyśl - mówi Farbaniec.
Zespół 15 stycznia rozpoczął przygotowania do trudnej wiosny, trenuje na własnych obiektach. Cel na drugą część rozgrywek jest jasno określony. - Plan minimum to zapewnić sobie szybko utrzymanie, żeby nie było nerwowej końcówki. Liga jest wyrównana, znam wartość zespołu i wiem, że stać nas na to. Podejście pewnie byłoby inne, ale ten pechowy walkower i słabsza końcówka jesieni sprawiły, że jest nieciekawie - mówi trener.
Rozgrywki w grupie II krakowskiej "okręgówki" mają zostać wznowione w weekend 24-25 marca.
TU PRZECZYTASZ WIĘCEJ O KLASIE OKRĘGOWEJ KRAKÓW
Follow https://twitter.com/sportmalopolska