https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Klucze. Tragicznie zmarłego młodego piłkarza Grzegorza Śliwkę przyszły pożegnać tłumy

RED
Rodzina, bliscy i przyjaciele pożegnali w czwartek 7 listopada 19-letniego Grzegorza Śliwkę, tragicznie zmarłego piłkarza Przemszy Klucze. Został on śmiertelnie potrącony przez samochód w niedzielę nad ranem na nieoświetlonym fragmencie obwodnicy Olkusza.

Cichy, spokojny, skromny i lubiany - tak koledzy z drużyny wspominają Grzegorza Śliwkę. Informacja o jego śmierci spadła na nich jak grom z jasnego nieba.

- Wielka tragedia. Do dziś jesteśmy wstrząśnięci. Na temat Grześka mogę się wypowiadać w samych superlatywach, ale dziś trudno mi o tym mówić, bo myślę tylko o tym, że nie ma go już z nami - wyznaje Piotr Kasprzyk, piłkarz Przemszy Klucze. Nie ukrywa łez.

Prokuratura bada okoliczności tragicznego wypadku w Olkuszu, w którym zginął 19-latek

Koledzy wciąż nie mogą uwierzyć, że Grzegorz nie wybiegnie już z nimi na boisko. Jeszcze w sobotę wspólnie siedzieli w szatni, przygotowywali się do meczu derbowego z KS Olkusz. Piotr Kasprzyk, pomimo dzielącej go z Grzegorzem różnicy wieku, dobrze go znał. Na boisku występował wcześniej z jego ojcem Jackiem.

- Grzesia znam od malutkiego. Często przychodził na Orlik grać z kolegami. Tata zaszczepił w nim miłość do piłki, była dla niego bardzo ważna - wspomina Piotr Kasprzyk.

Grzegorz nie opuszczał żadnego treningu, był bardzo solidny, zostawał ćwiczyć, grać po zajęciach. Od dziecka związany był z Przemszą Klucze, trenerzy i działacze też wiązali z nim duże nadzieje.

Koledzy z drużyny w klubowych strojach towarzyszyli mu także w czwartek 7 listopada w jego ostatniej drodze. Eskortowali trumnę z jego ciałem z kościoła na cmentarz.

Zmarłego kolegę upamiętnią także w sobotę 9 listopada podczas ostatniego, pucharowego spotkania w tym roku z Przebojem Wolbrom. Dla Grzegorza będzie to mecz pożegnalny.

- Wyjdziemy na boisko w czarnych koszulkach z wizerunkiem Grzegorza. Przez 15 minut zagramy w dziesięcioosobowym składzie, jeśli zgodzą się na to sędziowie - mówi Dariusz Adamik, prezes Przemszy Klucze.

Kraków. Pogrzeb 14-letniego bramkarza. Szymona Wolaka żegna...

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
krr

Widział ktoś samochód sam jeżdżący. Samochód nie może nikogo potracić. To człowiek zabił człowieka.

G
Gość

ale jak doszlo czy samoboj czy jak

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska