Świat został dotknięty kryzysem. Przecież nie po raz pierwszy. Ale tym razem chodzi o nowe zjawisko, bo kryzys nawiedził banki. Okazuje się, że instytucje usługowe, jakimi są dla społeczeństwa banki, zamiast mu służyć, doszły do takiej pozycji, że mogą nim rządzić.
Byliśmy przekonani, że rządy sprawuje kto inny, że robią to ludzie powołani do decydowania w sposób demokratyczny o podstawowych sprawach obywateli. Tymczasem władza wysunęła się z ich rąk, bo jeżeli uznano, że pieniądz jest najistotniejszym narzędziem władzy, to rządy mogą wypełniać swoją rolę tylko w zależności od banków, prowadzących swoją niezależną politykę finansową.
Wszystko byłoby w porządku, gdyby banki były instytucją uczciwą. Niestety, pojawili się ludzie, którzy zdecydowali się nadużyć społecznego zaufania, jakim cieszyły się banki i zawłaszczyli z nich tak wielkie sumy, że spowodowało to zachwianie światowej równowagi finansowej. Może popełnili błąd w sztuce? Nie. Nie ulega wątpliwości, że ten kryzys został spowodowany poważnym naruszeniem zasad etyki, przez nieuczciwość niektórych potężnych banków.
W pewnym momencie dyskusji na temat ewentualnych skutków tego załamania ktoś zwrócił uwagę, że tak rozległy i głęboki kryzys może po prostu wywołać światową wojnę. Europa, dzięki procesowi jednoczenia się państw, zapewniła sobie względny pokój na ponad pięćdziesiąt lat po II wojnie światowej. Oczywiście były zbrojne konflikty na Węgrzech, w Czechosłowacji, głównie w obronie systemu zniewolenia, w Jugosławii i w Irlandii, ale nie rozszerzyły się na całą Europę.
Dziś z powodu kryzysu finansowego trzeszczą zręby Unii Europejskiej, widmo wojny pojawia się w północnej Afryce po serii rewolucji w krajach arabskich, pozbywających się wieloletnich dyktatorów, produkujących i gromadzących broń atomową, jak w Iranie i Korei Północnej. Nie ma nadziei na spokój w Iraku, z którego wyszły wojska Stanów Zjednoczonych i w Afganistanie, z którego wyjdą niebawem. Operacje militarne - zorganizowane w celu narzucenia państwom islamskim systemu demokratycznego - spaliły na panewce.
Dzisiejszy świat wydaje się podobny do groźnie pomrukującego wulkanu, gotowego w każdym momencie wybuchnąć, by zniszczyć całą tę sztuczną konstrukcję społeczeństw, opartą na wymyślonych przez ludzi nowych prawach człowieka, innych od naturalnego prawa moralnego, zapisanego w naturze ludzkiej.
Nie bardzo wiadomo, dlaczego człowiek ciągle chce być kimś innym niż jest z natury. Z natury nie jest panem wszechświata, aczkolwiek jest powołany do poznania natury i poddania jej sobie, dla swojego pożytku. Nie może jednak jej zmienić. Ilekroć próbuje to zrobić, szkodzi samemu sobie, ponieważ wprowadzając własne pomysły urządzenia świata jest jak glina, która ma pretensje do garncarza, że ją ukształtował według swojego pomysłu, a nie tak, jak ona by tego chciała.
Nowy rok jest nową szansą. Żaden bank nie będzie decydował o losie ludzkości, nie dokona tego też żadna rewolucja. Przetrwamy, zachowując te zasady życia, które daje nam natura, o wiele silniejsza od naszych pomysłów, korygujących rzekome jej braki.
Jest wielu, którzy sięgają swoją wyobraźnią, a zwłaszcza swoją wiarą religijną w inny, duchowy świat, w którym widzą sens swojego życia i nadzieję zrealizowania swojego człowieczeństwa poza bramą śmierci. Warto uczestniczyć w tej nadziei.
Sylwester w Krakowie: sprawdź, gdzie możesz go spędzić i porównaj ceny!
Wybieramy najpiękniejszą sportsmenkę Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
