https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Konie stratują Błonia? Kolejna fala protestów przeciwko wyścigom

Bartosz Dybała
Coraz większe kontrowersje budzi pomysł organizacji profesjonalnych wyścigów konnych na Błoniach. Zielone światło dla tego przedsięwzięcia dały władze Krakowa - jak podkreślają miejscy radni - bez konsultacji z mieszkańcami. Protestuje coraz więcej osób. Przedstawiciele Partii Razem zebrali 1600 podpisów pod petycją, w której wyrazili sprzeciw wobec planowanych gonitw koni pod Wawelem.

WIDEO: Trzy Szybkie

Tym razem sprzeciw wyrazili przedstawiciele Partii Razem, którzy w grudniu uruchomili w sieci petycję. W miesiąc udało się zebrać pod nią 1600 podpisów, a we wtorek dokument został złożony w Urzędzie Miasta Krakowa. Członkowie partii chcą, by władze Krakowa wycofały się z pomysłu organizacji wyścigów konnych na Błoniach.

- Przede wszystkim ze względu na cierpienie zwierząt. Podczas wyścigów u koni często dochodzi do kontuzji, złamań. Są źle traktowane. Uważamy, że ten sport powinien odejść w zapomnienie - tłumaczył Michał Kowalówka z Partii Razem.

Zauważył również, że decyzja o podpisaniu listu intencyjnego m.in. przez prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego w sprawie organizacji wyścigów, zapadła bez konsultacji z mieszkańcami.

- Ponadto nadal nie znamy budżetu i rozmiaru imprezy, a także nie wiemy, jak często będzie organizowana - kwituje Kowalówka.

Jak już informowaliśmy z końcem grudnia, prezydent Krakowa podpisał list intencyjny w sprawie współpracy m.in. z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi na rzecz reaktywacji toru wyścigów konnych "Kraków Błonia Krakowskie". Taki krok ze strony Jacka Majchrowskiego spotkał się z ogromnym oburzeniem radnych, ekologów i grupy obrońców praw zwierząt.

Chodzi nie tylko o cierpienie zwierząt. Ekolodzy mają obawy, że rozległa łąka (48 hektarów) zostanie zniszczona. Podobnie uważają niektórzy miejscy radni, w tym Łukasz Gibała. - Organizacja wyścigów na Błoniach oznacza ich regularne, poważne niszczenie. A na to nie może być naszej zgody - argumentuje Gibała, który jest również liderem stowarzyszenia Kraków dla Mieszkańców. Także jego przedstawiciele uruchomili w sieci petycję.

„Nie zgadzamy się na to, aby Błonia – nazywane Świętą Łąką Krakowian – były regularnie niszczone poprzez organizację wyścigów. To dla nas, mieszkańców, miejsce szczególne, o wartościach krajobrazowych, historycznych i przyrodniczych. Krakowskie Błonia są wpisane na listę zabytków i również z tego powodu powinny być traktowane z należnym szacunkiem” - czytamy w dokumencie.

Władze miasta tłumaczyły podpisanie listu m.in. tym, że od paru lat odbywają się w Krakowie nie tylko wyścigi, ale także różnego typu imprezy konne, cieszące się olbrzymim zainteresowaniem.

Na krakowskich Błoniach mają być organizowane profesjonalne wyścigi konne. Został już podpisany list intencyjny w tej sprawie (jedną ze stron jest gmina). Ten miejski park w postaci rozległej łąki (48 hektarów) był już w przeszłości miejscem wielu imprez i uroczystości. Do XIX wieku Błonia były zaniedbane, przepływająca przez nie Rudawa zamieniała łąkę w grzęzawisko. Po osuszeniu bagien obecny park stał się miejscem dużych zgromadzeń. Jeszcze w ubiegłym wieku odbywały się tam spotkania ze świętym Janem Pawłem II, z okazji obchodów "Tygodnia Zucha" palono ogniska, organizowano zabawy, a także ćwiczenia jeździeckie. Zobacz, co jeszcze działo się na Błoniach, przechodząc do kolejnych zdjęć w galerii.

Ćwiczenia jeździeckie, ogniska, zabawa, wypas owiec. Dawniej...

Zdaniem prezydenta dobrze byłoby rozszerzyć te działania i zorganizować w stolicy Małopolski profesjonalne wyścigi konne, stąd list intencyjny.

Koszty organizacji gonitw koni na Błoniach ma pokryć Polski Klub Wyścigów Konnych (PKWK) - częściowo z własnych funduszy, dołożą się też sponsorzy. Na razie nie wiadomo, o jak dużą kwotę chodzi.

Tomasz Chalimoniuk, prezes PKWK, już z końcem grudnia odnosił się do wątpliwości różnych środowisk, sprzeciwiających się organizowaniu tego typu imprez z udziałem koni pod Wawelem.

Zapewniał, że tor na Błoniach nie będzie stałym obiektem. Infrastruktura, w tym m.in. rozkładane trybuny, po sezonie wyścigowym, który rozpocznie się na wiosnę, zostanie usunięta z Błoń. Plan był taki, by w tym roku zorganizować gonitwy w trzy weekendy.

- Tak przewiduje list intencyjny, który ostatnio podpisaliśmy - mówił nam prezes. Przekonywał, że jeśli dojdzie do jakichkolwiek zniszczeń, teren zostanie zrekultywowany, a trawa dosiana.

Zapewniał również, że nikt koni wyścigowych nie krzywdzi. - Uwielbiają biegać. Jeśli ktoś nie wierzy, to niech przyjdzie i zobaczy, w jak doskonałych warunkach przebywają. Mają zapewnioną opiekę medyczną - skwitował Chalimoniuk.

Rolą miasta będzie udostępnienie terenu i promocja wydarzenia. - Pierwsza impreza ma odbyć się na początku czerwca 2020 r. Zamysłem wszystkich sygnatariuszy listu jest, by trwale reaktywować tor wyścigów konnych w Krakowie - przekazała nam Joanna Korta z biura prasowego krakowskiego magistratu. Szczegółowy plan imprez ma przedstawić organizator.

Rekultywować teren po wyścigach konnych ma Małopolska Hodowla Roślin.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Artur

Dlaczego w artykule zabrakło linka do petycji skoro o niej mowa? Widać autor popiera i nie widzi takiej potrzeby. Dno.

k
krakus

Na Bloniach krakowskich wszystkiego probowano /krzyze chciano postawic ,oltarzyki by bozia sie cieszyl ,miejsce zabaw itp itd./ Nie pomyslano ze mozna na lace bloki wybudowac tak piekne sloneczne miejsce ! Pomyslec .

W
Weganik

Ludzie (a nawet państwo w Janowie) też, hodują konie, bo m.in. chcą na nich zarobić. Aby je sprzedać za dobrą cenę muszą pokazać, że są super sprawne, szybkie itp. Jak gość startuje od 20-30 lat w wyścigach, to będzie nadal to robił (taka adrenalina), tu albo gdzie indziej. Podobnie jest z hodowcami psów, najgorzej tymi agresywnymi, jeśli hodowca nad nim nie panuje (bo urodził się za bardzo agresywny) to go zabija zanim go pogryzie i odsprzeda. Podobnie jest z kurczakami, a nawet z polędwiczkami z kurczaków, z tą różnicą, że nie są agresywne.

G
Gość
14 stycznia, 14:02, Gość:

Wręcz przeciwnie ! W tym wiejskim miasteczku, krakohucie, wiele spraw jest doprowadzonych do poziomu stadniny koni w J. Podlaskim. Sołtys majchroni, bardzo dobrze robi, kolaborując z pisuarami i przerabiając tą prowincjonalną mieścinę na wioskę. Z radością czekam też na mistrzostwa olimpijskie, zwłaszcza na fajne sporty typu rzucanie deską klozetową, grabiami, czy modlenie dewotek na czas, do naszego narodowego święcioszka santiago wojtyły.

14 stycznia, 14:25, grzeg:

Korzystam z wolności słowa i komentuję: KRETYNIZM.

w Krakowie nie brakuje koni ..... MECHANICZNYCH

G
Gość
14 stycznia, 14:02, Gość:

Wręcz przeciwnie ! W tym wiejskim miasteczku, krakohucie, wiele spraw jest doprowadzonych do poziomu stadniny koni w J. Podlaskim. Sołtys majchroni, bardzo dobrze robi, kolaborując z pisuarami i przerabiając tą prowincjonalną mieścinę na wioskę. Z radością czekam też na mistrzostwa olimpijskie, zwłaszcza na fajne sporty typu rzucanie deską klozetową, grabiami, czy modlenie dewotek na czas, do naszego narodowego święcioszka santiago wojtyły.

prosze jeszcze coś waleniu konia do kompletu pańskiego poziomu

G
Gość

"Błonie..święta łąka krakowian"..co to za oszołom napisał.....?????????

K
Kaa

Od lat stale kogos kusi przestrzen Błon. Juz jest tak malo miejsc ze zwykla trawa-wszedzie beton i kostka brukowa i mania ogradzania. A odwalcie sie od Bloń i zostawcie je w spokoju !!!

g
grzeg
14 stycznia, 14:02, Gość:

Wręcz przeciwnie ! W tym wiejskim miasteczku, krakohucie, wiele spraw jest doprowadzonych do poziomu stadniny koni w J. Podlaskim. Sołtys majchroni, bardzo dobrze robi, kolaborując z pisuarami i przerabiając tą prowincjonalną mieścinę na wioskę. Z radością czekam też na mistrzostwa olimpijskie, zwłaszcza na fajne sporty typu rzucanie deską klozetową, grabiami, czy modlenie dewotek na czas, do naszego narodowego święcioszka santiago wojtyły.

Korzystam z wolności słowa i komentuję: KRETYNIZM.

G
Gość

Wręcz przeciwnie ! W tym wiejskim miasteczku, krakohucie, wiele spraw jest doprowadzonych do poziomu stadniny koni w J. Podlaskim. Sołtys majchroni, bardzo dobrze robi, kolaborując z pisuarami i przerabiając tą prowincjonalną mieścinę na wioskę. Z radością czekam też na mistrzostwa olimpijskie, zwłaszcza na fajne sporty typu rzucanie deską klozetową, grabiami, czy modlenie dewotek na czas, do naszego narodowego święcioszka santiago wojtyły.

ś
św. NH

Wielka Majchi Gang krkoska Ganiacka. Ludzie Gogo i Gigi klany szczurów z komuny kpią z nas robią cebulowy park na ZOMO arenie.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska