Kraków ma swoje miejsce w Tatrach. Czeka tam na nas nawet Smocza Jama. Oto urokliwy wąwóz w Dolinie Kościeliskiej

Wąwóz Kraków położony jest w górnej części Hali Pisanej przed Wyżnią Kościeliską Bramą na szlaku do Doliny Kościeliskiej. Aby dojść do jaru, trzeba pokonać 4-kilometrową trasę. Zajmuje powierzchnię 2,3 km2, a jego długość wynosi około 3 km.

Już na początku XIX wieku był miejscem odwiedzanym przez turystów jak i przez poszukiwaczy skarbów, którzy szukając złota pozostawiali na skałach charakterystyczne znaki. Najstarszy pochodzi z 1663 r.

Wąwóz zbudowany jest głównie ze skał węglanowych. Powstał w wyniku krasowienia, czyli rozpuszczania skał przez wodę. Część wąwozu była kiedyś korytarzem jaskini, której strop zawalił się. Natomiast nazwa Kraków została nadana ze względu na podobieństwo wąwozu do ulicy w Krakowie. Z miastem tym związane są również nazwy kilku części wąwozu. To m.in. Rynek, Plac pod Ratuszem, Wawel i Kościół Mariacki.

Tuż nad wejściem do wąwozu, po prawej stronie, w skale znajduje się figurka Matki Boskiej. Podobno została ona umieszczona na pamiątkę śmierci pasterza, który zginął na zboczach Saturna.

W wąskim korytarzu wysokie skalne ściany porasta bujna roślinność m.in. mszaki i paproci. Natomiast w wielu miejscach ściany popodpierane są patykami. To dzieci ustawiają je w obawie, by wąwóz się nie zawali.

Dno jaru jest usłane kamieniami, w lecie zazwyczaj suche. Po większych opadach płynie nim wartki potok. Natomiast po zimie, ze względu na duże zacienienie wąwozu długo zalega śnieg, utrudniając przejście.

Czytaj też: Najlepsze punkty widokowe na Tatry. Oto TOP 10 miejsc, z których można podziwiać góry i tatrzański krajobraz

W Wąwozie Kraków czeka m.in. Smocza Jama. To jaskinia, a właściwie wąski korytarz, przez który prowadzi szlak z łańcuchami i klamrami. Tu koniecznie trzeba mieć latarkę, ponieważ jest bardzo ciemno. Jeśli jej nie posiadamy, możesz obejść ten odcinek. Bowiem przed wejściem do Smoczej Jamy jest ścieżka w lewo po klamrach z łańcuchami. Oba warianty nie są trudne i u góry spotykają się w tym samym miejscu.