"Otrzymałem przed chwilą telefon z informacją, że środowiska narodowo-radykalne będą dziś próbowały siłowo powstrzymać posadzenie drzewa-pomnika AK. Może dojść do zamieszek, zagrażających zdrowiu osób biorących udział w wydarzeniu. Z tego powodu zdecydowałem się przełożyć sadzenie drzewa na 1 lub 17 września. Daty są symboliczne i dlatego zostały wybrane, dokładny termin zostanie ustalony kiedy będę już miał stosowne zgody na posadzenie drzewa. Zmienił się konserwator, co też jest ważnym argumentem, gdyż daje nadzieję na nowe podejście (odwołanie wojewódzkiego konserwatora zabytków Jana Janczykowskiego dopiero zapowiedziano - przyp. red.)" - napisał na Facebooku Łukasz Wantuch.
"Moja decyzja NIE OZNACZA odwołania akcji lecz jej przełożenie ze względów bezpieczeństwa i mam nadzieję, że ją Państwo rozumieją. Nie chciałbym aby jakakolwiek osoba, która przyjdzie dziś, została poszkodowana przez neofaszystów. Zadzwoniłem zatem do szkółki drzew, gdzie został zakupiony dąb czerwony i poprosiłem o przechowanie do września" - dodał radny z klubu "Przyjazny Kraków".
Nie ukrywa jednak, że spotkanie pod Wawelem, planowane o godz. 18, i tak się odbędzie. "Obok są barki, zapraszam zatem wszystkich chętnych na herbatę i kawę oraz rozmowę na temat dalszych działań. Przedstawię też wam jako pierwszym projekt uchwały rady miasta Krakowa dotyczący pomnika AK. Nie jestem zadowolony z takiego rozwiązania, jest to kapitulacja przed środowiskiem brunatnych troglodytów, ale podczas rozmowy telefonicznej przekonał mnie argument dotyczący bezpieczeństwa osób starszych, zwłaszcza kombatantów, którzy mogą odnieść obrażenia podczas tumultu" - pisze Łukasz Wantuch.
- Była odbyta z nim rozmowa edukacyjna, mam nadzieję, że przyniesie skutek. Jako człowiek praworządny powinien mieć zgodę na to od wojewódzkiego konserwatora zabytków, ale sądzę, że nie ma - mówił godzinę wcześniej Jacek Majchrowski. I dodał, że pod Wawelem pojawi się Straż Miejska.
Znany z kontrowersyjnych pomysłów radny z prezydenckiego klubu „Przyjazny Kraków” Łukasz Wantuch nawołuje, by w miejscu przeznaczonym pod Wstęgę Pamięci Armii Krajowej rósł symboliczny dąb. Tym samym na Bulwarze Czerwieńskim, w pobliżu Wawelu miałby powstać Żywy Pomnik AK.
Drzewo, które uniemożliwić ma upamiętnienie w formie monumentu największej podziemnej armii w okupowanej Europie, Łukasz Wantuch chce zasadzić 2 sierpnia. Dzień wcześniej przypada 74. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego.
Przypomnijmy. Uchwałę o budowie pomnika AK Rada Miasta Krakowa przyjęła w 2010 r. Ale wciąż sprzeciw budzi jego lokalizacja – pod Wawelem. Kolejne konsultacje w tej sprawie prezydent Jacek Majchrowski przeprowadził pół roku temu. Mimo że większość ich uczestników była przeciwna wzniesieniu pomnika w tym miejscu, ostatecznie ogłoszono przetarg na jego budowę.
Środowiska patriotyczne mobilizują się już przeciw próbom udaremnienia przez radnego Łukasza Wantucha budowy pomnika Armii Krajowej u stóp Wawelu. Listowne interwencje w sprawie planów posadzenia przez niego w tym miejscu symbolicznego dębu mają trafić w najbliższych dniach m.in. do Urzędu Miasta Krakowa, Instytut Pamięci Narodowej, Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, a także Światowego Związku Żołnierzy AK (ŚZŻAK).
„Uważamy, że to próba szantażu wobec (...) projektu weteranów AK, która nie powinna zostać bez konsekwencji” – czytamy na facebookowym profilu „Polska Walcząca”, upamiętniającym bohaterów Polskiego Państwa Podziemnego.
ZOBACZ KONIECZNIE:
FLESZ: Program 300 plus - jak otrzymać wsparcie finansowe
Źródło: vivi24
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!