Lekcja tożsamości. W żadnym miejscu naszego kraju polska tożsamość nie skupia się tak jak w Krakowie. Kraków jest symbolem Polski i najcenniejszą jego marką.
Lekcja myślenia. Mamy inną mentalność niż reszta kraju.
Nie jesteśmy impulsywni i nie dajemy się łatwo namówić na krwawe powstanie, ale też nie dajemy się zwieść przelotnym ideologiom. Mamy własną tożsamość. Ludzie tu, częściej niż gdzie indziej, myślą własnym rozumem, a nie zapożyczonymi z gazet sloganami. Mamy swą hierarchię ważności, wśród której sprawy społeczne i praca dla innych są tak samo w cenie, jak siedzenie godzinami w kawiarniach przy dyskusji o załamaniach rytmu w „Wyzwoleniu” Wyspiańskiego i o tym, co on widział w tej Pytkównej.
Lekcja zegarmistrza. Zauważyliście, że czas płynie u nas inaczej? Powoli i dostojnie. Jest czas na pomyślenie. Jest czas na posmakowanie istoty bycia. Patrzymy na to, co nas otacza, na zeszlifowane bruki oraz progi i wiemy, że miasta zamieszkują nie tylko ludzie, ale także ich cienie.
Lekcja stylu. Zauważyliście, że człowieka z Krakowa od razu można poznać w Warszawie? Decydują o tym niuanse. Raz jest to lekko zakurzony skórzany but, trochę pomięta marynarka, biała chusteczka, krawat nie z chińskiego wzornika. Innym razem słowo „dziękuję”, chwila zadumy na ulicy czy elegancki skórzany portfel po Franciszku Józefie (Franciszek Józef to pradziadek wszystkich krakowian, dziadkiem jest Józef Piłsudski).
Lekcja władzy. Lubimy władzę. Dlatego liczba portretów Józefa Piłsudskiego w stosunku do liczby mieszkań jest w Krakowie największa na świecie. Ale to tylko symbol. Bo my lubimy władzę jako taką. Jej istnienie, trwanie, procedowanie, sprawne rządzenie, jasne decyzje. Mamy w tym wielkie tradycje królewskiej stolicy najpotężniejszego państwa XVI-wiecznej Europy, mieszczańskich rad, cesarsko-królewskiej biurokracji i parlamentaryzmu oraz kolekcję wspaniałych prezydentów, od Józefa Dietla przez Juliusza Lea.
Lekcja świętości. Tylko u nas można spotkać kardynała na ulicy. I to nie jednego! Tylko u nas trudno przekląć nie będąc w blasku chwały błogosławionego, świętego, a przynajmniej w cieniu ich pomnika.
Lekcja czytania. Właściwie jeszcze w Krakowie się czyta i to nie etykiety w sklepach. Czyta się książki, gazety, a nawet poezję. Ludzie czytają u nas całkiem otwarcie w kawiarniach i w tramwajach. Raz widziałem nawet, jak ktoś czytał na pogrzebie. Czytamy, a więc myślimy.
Kraków. Najdroższe i najtańsze mieszkania. Ranking dzielnic ...
- Wędkarstwo to nie hobby, to styl życia! Najlepsze memy o wędkarzach
- Romantyczna Małopolska na rocznicę. W tych miejscach serce może zabić mocniej
- Morskie Oko i Rysy w godzinach szczytu. Oto najlepsze memy o turystach w Tatrach!
- Atrakcyjne nowe kąpielisko pod Krakowem. Woda, molo, plaże ZDJĘCIA
- Miasta rozwodników w Małopolsce. Tu małżeństwa rozpadają się najczęściej
- Tak mieszkają Iwona i Gerard z "Sanatorium miłości". Oto dom słynnej pary seniorów
