Czytaj też: Kraków: prezesi spółki Leopard trafili do aresztu
Kiedy ma się 28 lat, świat wydaje się piękny. Emilia Pawlak żyła do tej pory jak w bajce. Skończyła wymarzone studia, wyszła za mąż za ukochanego mężczyznę. Zaczęła pracować, powoli kiełkowała w niej myśl o dziecku. Z radością robiła plany na przyszłość.
Nagle całe szczęście prysło jak bańka mydlana. To był grudzień 2011 r. Emilię zaczęło nagle boleć miejsce pod lewym kolanem. Myślała najpierw, że to nic groźnego - ot, nadwerężenie mięśni po zajęciach fitness. Kiedy ból nie przechodził, wybrała się do lekarza. Kiedy usłyszała diagnozę, nie mogła uwierzyć, że to wszystko dzieje się naprawdę. Słowa specjalisty brzmiały jak wyrok:osteosarcoma, czyli nowotwór złośliwy kości strzałkowej.
- I tak rozpoczęła się walka - mówi Emilia.
Niemal natychmiast rozpoczęła chemioterapię. Właśnie skończyła pierwszą serię - zostały jeszcze dwie. Potem czeka ją operacja.
- Jeszcze nie wiem do końca czy będzie to amputacja, czy tylko usunięcie guza. Konsultacja w tym temacie jeszcze trwa i uzależniona jest od efektów chemioterapii - dodaje dziewczyna.
Emilia wierzy, że uda się jej pokonać chorobę. Nie poddaje się nawet przez chwilę. Od czasu choroby, dziewczyna diametralnie zmieniła swoje nawyki żywieniowe. W kąt poszły wszelkie słodycze, gazowane napoje, ciasta - bo glukoza to najlepszy "pokarm" dla raka. - Wierzę, że dzięki świadomemu odżywianiu wzmocnię swoją odporność. To ma ogromny wpływ na przebieg całej choroby - tłumaczy Emilia.
W walce z chorobą wspiera ją rodzina i przyjaciele. Jeden z nich zrobił nawet dla Emilii bloga (adres: www.emi.kdfms.pl), na którym dziewczyna dzieli się przemyśleniami. O swojej strasznej chorobie potrafi pisać jednak z uśmiechem.- Chemioterapia? Obrazowo można to porównać do "najgorszego w życiu i przedłużającego się kaca". Tyle tylko, że nie mogę sobie obiecać, że więcej już nie piję - napisała Emilia w notce z 31 stycznia.
Na blogu Emilia dzieli się również swoją wiedzą o zdrowym żywieniu. Mądrze przestrzega, że te informacje są przydatne dla wszystkich - nie tylko chorych na raka. - Zajadając się słodyczami dokarmiamy nasze komórki nowotworowe. A te - dla przypomnienia - występują w każdym organizmie, także zdrowym - czytamy we wpisie z 1 lutego.
Nowotwór złośliwy kości strzałkowej jest dość rzadki, ale istnieje szansa na jego wyleczenie. Terapia jest jednak długa i kosztowna. Po operacji Emilię czeka długie leczenie i rehabilitacja. Ponadto w ostatnim czasie pojawiła się szansa rozpoczęcia za granicą tzw. leczenia protonowego, które ryzyko nawrotu raka lub przerzutów ogranicza do minimum. Aby się poddać tej terapii, krakowianka potrzebuje pomocy finansowej - koszta przekraczają bowiem możliwości jej i jej rodziny.
Możesz pomóc
Emilii Pawlak można pomóc przekazując 1 proc. ze swojego rozliczenia PIT dla fundacji "Wspólnym krokiem".
W odpowiednim miejscu zeznania podatkowego należy wpisać nr KRS: 0000347949 z dopiskiem "P/1 Emilia Pawlak".
Wybieramy Ludzi Roku 2011. [b]Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i weź udział w plebiscycie
Ferie zimowe 2012. Zobacz, jak możesz je spędzić w Krakowie!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!