Kraków: TS Wisła chce wyjść z długów i budować halę

TS Wisła na kilkanaście swoich sekcji nie musi dokładać tylko do drużyn sponsorowanych. Grającej w futsal Wisły Krakbet i koszykarek Wisły Can-Pack. Największe koszty to jednak opłaty za media. Z tym wszystkim budżet towarzystwa sięgający 10 mln zł sobie nie radzi. - Uruchomiliśmy plan naprawczy, który ma nas wyprowadzić z długów w ciągu dwóch lat - podają członkowie zarządu "TS"

Do cięć budżetowych dochodzą też rozmowy z inwestorami zainteresowanymi budową hoteli i strzelnicy na terenach Wisły. Do tej pory były bez skuteczne, bo nieruchomości towarzystwa nie miały uregulowanego statusu prawnego. Ciągle obowiązywała umowa ze spółką Salwator, która swojego czasu miała zbudować przy Reymonta cały kompleks, z hotelem, boiskami i halą. - Opierało się to jednak na arabskim kapitale, który okazał się wirtualny. Teraz musimy radzić sobie sami - mówi prezes TS Wisła, Ludwik Miętta-Mikołajewicz.

Wisła nie otwiera swojego basenu, bo jego działanie było deficytowe. Po długiej przerwie doprowadzenie go do ładu kosztowałoby dodatkowe kwoty. Wisła jest jednak bliska znalezienie sponsora na sekcję siatkarek, a to trochę odciążyłoby budżet. Towarzystwo czeka też na grunt od miasta, który liczy dostać w zamian za to, że gmina budując stadion zagarnęła część działki towarzystwa.

W tak trudnej sytuacji TS Wisła ciągle chce walczyć o budowę nowej hali, szczególnie potrzebnej odnoszącym nie lada sukcesy koszykarkom. W urzędzie marszałkowskim czeka 32 mln zł unijnego dofinansowania na nią. Marszałek województwa dał Wiśle czas do 6 lipca na to, aby zdobyła pieniądze potrzebne na wkład własny do inwestycji. Ta ma kosztować ok. 50 mln zł. Projekt architektoniczny już jest. Konkurs na niego wygrało to samo studio, które projektowało stadion Cracovii.

Wiśle jednak brakuje pieniędzy. Próbowała ostatnio znaleźć sponsora, który wyłożyłby je na budowę hali, ale bezskutecznie. Teraz chce, aby miasto dało kapitał. - Nie wiem skąd prezydent weźmie te pieniądze skoro brakuje mu na pensje dla nauczycieli - przestrzega radny PO Grzegorz Stawowy. - Rozumiemy trudną sytuację miasta, ale hala jest potrzebna krakowskim klubom. Organizowanie ligowych meczów w wielkiej, powstającej hali w Czyżynach nie będzie dla nich opłacalne - odpiera Prezes TS Wisła.

Aby unijne środki na halę nie przepadły ta musi powstać do 2015 roku. Do końca tego roku miasto ma mieć projekt wykonawczy i pozwolenie na budowę. Ta miałaby się rozpocząć w roku 2012 i potrwać 18 miesięcy. - Hala może być gotowa na przełomie 2013 i 2014 roku - mówi dyrektor Zarządu Infrastruktury Sportowej Krzysztof Kowal. Problemem są pieniądze. - Jeśli z analiz wyjdzie, że miasto na halę stać poprosi radnych o zatwierdzenie jej budowy - kwituje Kowal.

Nie wiadomo jednak do końca ile miasto musiałoby wyłoży. To spór prawników. Jeśli UE uzna halę za zadanie publiczne to z 32 mln będzie można dołożyć do jej budowy tylko 20 mln zł. Jeśli podciągnie się jednak inwestycję pod upowszechnianie kultury fizycznej to z unijnej kasy wydać będziemy mogli całość czekającej sumy. Nie wiadomo zatem, czy miasto musi znaleźć 30, czy 18 mln zł.

Sęk w tym, że na razie z wszelkimi decyzjami finansowymi prezydent musi czekać na odpowiedź Regionalnej Izby Obrachunkowej. Ta uznała za niezgodne z przepisami zaplanowanie w budżecie gminy wzięcie 300 mln pożyczki. Prezydent się odwołał i czeka na wyrok. Podobnie jak hala Wisły. Decyzja RIO ma zapaść w środę.

Kraków: rozpoczęła się**rekrutacja na studia 2011**

Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**

Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**

Wszystko o Euro2012 na**www.drogadoeuro2012.pl**