https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz Adam Boniecki był zawsze niezłomny i nie dał się zwerbować

Tomasz Pompowski
Celem lustracji jest ukazanie bohaterskich postaw tych, co nie dali się zwerbować
Celem lustracji jest ukazanie bohaterskich postaw tych, co nie dali się zwerbować Przemek Świderski
Z autorem książki "Księża wobec bezpieki" ks. Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim rozmawia Tomasz Pompowski.

Funkcjonariusz bezpieki Edward Kotowski, który zwalczał Kościół, wymienia jednym tchem nazwiska Konrada Hejmy, nuncjusza Kowalczyka i ks. Adama Bonieckiego. Czy ma do tego prawo? __
Jest to przede wszystkim krzywdzące dla kapłana, który nigdy nie dał się zwerbować. Kotowski stosuje celowy zabieg. Chce pomniejszyć swoją rolę w działalności wymierzonej przeciwko duchownym. I miesza nazwisko uczciwego księdza z osobami, których kontakty z SB są już znane. A przecież takich niezłomnych księży jak Boniecki było bardzo wielu. Zawsze powtarzam, że księża, którzy współpracowali z SB, stanowią ogromną mniejszość.

Czy wiadomo, jak intensywnie SB zwalczała księdza Bonieckiego? __

Była na niego prowadzona sprawa operacyjnego rozpracowania "Ero". Rozpracowywał go zarówno Departament IV - funkcjonariusze, których jedynym zajęciem była walka z Kościołem - ale także Departament I, czyli wywiad PRL, gdy Boniecki przebywał we Włoszech.

Dlaczego prowadzono tak ostre działania? __

Władze uważały Adama Bonieckiego za niebezpieczną osobę. Był bowiem łącznikiem pomiędzy papieżem Janem Pawłem II a demokratyczną opozycją i emigracją na Zachodzie. SB wiedziała od swoich informatorów, że ks. Boniecki rozmawia z papieżem o sytuacji w polskim podziemiu. Był też redaktorem naczelnym polskiego wydania "L'Osservatore Romano", czasopisma opisującego działalność Ojca Świętego. Bezpieka bardzo mocno inwigilowała ks. Bonieckiego

Czy zachowały się tego dowody? __

Oczywiście. Jest wiele donosów i raportów, na przykład z jego prywatnych rozmów.

Czy może Ksiądz podać przykład?__

Tak. Zachował się dokument "tajna notatka informacyjna" z 24 stycznia 1984 r. W nagłówku zaznaczone jest, że "dotyczy ks. Adama Bonieckiego". Esbecy uzyskali ją ze źródła nr 13963.

Czy wiemy, co to za źródło? __

Tożsamości nie znamy. Ale wiemy, że był to ktoś dobrze poinformowany.

O czym doniósł SB? __

Warto przeczytać cały raport: "W dniu 5 stycznia 1984 r. wrócił z pobytu w Polsce ks. Adam Boniecki. W dniu 6 stycznia tegoż roku był na obiedzie u papieża i jak twierdzi przekazał mu szczegółowe sprawozdanie ze swojego pobytu w Polsce. W Warszawie ks. Boniecki spotkał się z ks. Popiełuszką uznaje go za bohatera. Odmiennie od oceny abp. Bronisława Dąbrowskiego i ks. Bolonka, którzy uważają, że Popiełuszko jest osobnikiem niedoważonym, niedającym się do odgrywania ofiary prześladowania". Te słowa są ujęte w cudzysłów, czyli jak należy się domyślać, są to cytaty wypowiedzi wymienionych duchownych.

Szokujące wypowiedzi... __

Jednak trzeba podkreślić, że Watykan był źle poinformowany na temat działalności duszpasterskiej księży pomagających opozycji. Ksiądz Boniecki właśnie poprzez swoje kontakty i zorientowanie
w sprawach polskich mógł powiedzieć, jaka naprawdę była sytuacja Solidarności. A poza tym odpierał wszelkie próby werbunku. W jego aktach esbecy napisali: "nie można znaleźć dojścia".

A co to znaczy? __

To jest esbecki żargon. W ten sposób informowali, że nie można na niego znaleźć haków. Ani
w sferze moralnej, ani żadnej innej. Prowadził się wzorowo. Taką notkę można znaleźć także
w innych aktach.

Czyich?
__
Jest ich bardzo wiele. Na przykład w teczkach księdza kardynała Franciszka Macharskiego czy księdza kardynała Andrzeja Deskura - kolegi z roku seminaryjnego Karola Wojtyły. Zawsze przypominam postawę księdza kardynała Macharskiego. Esbecy sądzili, że uda się im łatwo zwerbować młodego księdza. Napisali nawet, że jest słabo uodporniony na nacisk.

Jak doszli do tego wniosku? __

Esbecy wykorzystali fakt, że młody duchowny starał się o paszport, by móc wyjechać na dalsze studia. Jednak ksiądz Macharski odmówił współpracy. I za granicę wyjechał dopiero sześć lat później.

Czy podejmowano potem jeszcze jakieś inne próby werbunku? __

W jego otoczeniu SB podstawiła tajnych współpracowników. Nic z tego jednak nie wyszło. Poza tym kardynał Macharski był uważany za zwolennika ostrego kursu z władzami, odmienny od ugodowego, który postulował kard. Józef Glemp.

Czy był do tego jakoś zmuszony? __

Absolutnie nie. Kardynał też odmówił kategorycznie współpracy z SB. I chcę jeszcze raz powtórzyć, że tak zachowała się większość duchowieństwa w Polsce. Przecież celem lustracji jest nie przede wszystkim napiętnowanie agentów, ale pokazywanie postaw bohaterskich osób. W ten sposób starałem się pisać moją książkę o zwalczaniu Kościoła.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska