Luty na krakowskiej scenie. Premiery, znane nazwiska i hity sprzed lat

FLESZ - WHO: Prawdopodobnie zbliżamy się do końca pandemii w Europie

Gorąco zapowiada się luty na deskach Starego Teatru w Krakowie. Drugą połowę miesiąca uświetnią tam dwie z dziesięciu premier zaplanowanych na sezon artystyczny 2021/2022 - "Sen nocy letniej" Williama Shakespeare'a w reżyserii Krzysztofa Garbaczewskiego oraz "Art of living", spektakl w reżyserii Katarzyny Kalwat inspirowany książką Georgesa Pereca "Życie instrukcja obsługi". To dobra wiadomość dla wszystkich, którzy z niecierpliwością wyczekują w repertuarze nowości. Zła jest taka, że nie odbędzie się planowana początkowo na 4 lutego premiera sztuki "Baśń o wężowym sercu" według powieści Radka Raka w reżyserii Judyty Berłowskiej.

Premiera spektaklu została przełożona na 23 września 2022 roku z powodów artystycznych. Twórcy poprosili o przesunięcie terminu premiery

- informuje Agnieszka Ponikiewska, specjalista ds. promocji w Narodowym Starym Teatrze im. Heleny Modrzejewskiej.

W zamian na scenę wraca "Opera mleczana" Mikołaja Grabowskiego oraz "Paw Królowej" Pawła Świątka. A to nie jedyna okazja, żeby ze sceny usłyszeć frazy Doroty Masłowskiej. „Wojna polsko-ruska pod flagą-biało czerwoną” również w reżyserii Pawła Świątka znów pojawi się na afiszu Teatru im. Juliusza Słowackiego. Wcześniej jednak miesiąc otworzy gościnny spektakl warszawskiego Teatru Gudejko "Berek, czyli upiór w moherze 2" z m.in. Danielem Olbrychskim, Ewą Kasprzyk i Antonim Pawlickim w obsadzie.

Premiery szykuje także Groteska. Dla młodych widzów po raz pierwszy zostanie wystawiony spektakl "Detektyw pozytywka" na podstawie "Wielkiej Księgi Detektywa Pozytywki" Grzegorza Kasdepke w reżyserii Katarzyny Deszcz. Warto też zajrzeć do KTO, gdzie w lutym odbędą się kolejne pokazy spektaklu „Serena – traktat o samogłoskach” według koncepcji Joanny Braun, w reżyserii Katarzyny Anny Małachowskiej, który swoją premierę miał przed paroma dniami. Inspiracją dla twórczyń stała się baśń H.C. Andersena „Mała syrenka”.

Współczesna Syrena, jak syreny antyczne, "Mała syrenka" Andersena i wszelkie inne syreny i syrenki to kobiety zdeterminowane, gorąco pragnące, gotowe na wszystko, by spełniać, realizować swoje marzenia. Tak było zawsze i dziś też bywa. Czasami się spełnia, częściej nie. To przypadek naszej Sereny i innych hybrydycznych kobiet niewpisujących się w egzystencjalny system kar i nagród

- mówi Joanna Braun.

Samą sztukę twórczynie określają raczej instalacją teatralną. Tak jak w baśni uczucie Syrenki nigdy nie zostało wypowiedziane, tak i w na scenie zrezygnowano ze słów na rzecz gestów oraz dźwięków, wpisując się w nurt teatru pozawerbalnego opartego w przeważającej części na formach ruchowych i wokalnych.

Wciąż można też zobaczyć spektakl "Wujaszek Wania". Sztuka Antoniego Czechowa wyreżyserowana przez Małgorzatę Bogajewską w Teatrze Ludowym zyskała największe uznanie jurorów ostatniej edycji Festiwalu Teatralnego Boska Komedia i zdobyła główną nagrodę festiwalu. Na Scenie pod Ratuszem pojawi się już na początku miesiąca.