Problem malowania na skałach pojawi się niemal w każde wakacje, gdy w Tatry wchodzą tłumy. W ubiegłych latach znane były przypadki pomalowanych farbą skał nawet na szlakach wysokogórskich – na Zawracie, czy na Świnicy. Do historii przeszedł już bezmyślny wyczyn pseudokibiców Wisły Kraków, którzy pomalowali szlak do Morskiego Oka. Na szczęście udało się ich namierzyć i skazać. Musieli m.in. pokryć koszty usuwania napisów z drogi i skał okalających szlak.
Również w tym roku wchodzą w Tatry pseudo-artyści. Szczególnie dużo ich w rejonie Morskiego Oka.
- Coraz częściej na tatrzańskich szlakach mamy do czynienia z tego typu aktami wandalizmu Dlatego gdy widzimy takich pseudo-artystów, zwróćmy im uwagę – mówi Tomasz Zająć z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Przyrodnicy zaznaczają, że takie zachowanie nie tylko psuje krajobraz w Tatrach. To także wpływa negatywnie na przyrodę w górach. Jak wyjaśnia Grzegorz Bryniarski, leśniczy z Morskiego Oka dodaje, że w rejonie Morskiego Oka są trzy takie skały, gdzie ludzie pozostawiają po sobie napisy. - Jakieś daty, podpisy, inne rysunki. Malują w ten sposób porosty skalne niszcząc je – mówi. I dodaje, że pracownicy parku próbują takie malunki usuwać. - Z czyszczeniem tego jest bardzo duży problem. Na terenie parku nie możemy używać żadnych środków chemicznych, żadnych rozpuszczalników czy benzyny ekstrakcyjnej. Dlatego pozostaje szczotka druciana i ewentualnie szlifierka kątowa. Bezpowrotnie jednak wtedy ulega zniszczeniu roślinność naskalna, pozostaje goły granit – mówi Grzegorz Bryniarski.
Jak dodają przyrodnicy, po skale maluje się łatwo, a czyszczenie zajmuje wiele godzin. - Poza tym nie dla takich widoków przychodzimy do parku narodowego – dodaje Tomasz Zając.
Przyrodnicy podkreślają, że za takie zachowanie grożą poważne konsekwencje. Minimalna kara to 500 zł mandatu, sprawa może być także skierowana do sądu. - Wykryć sprawców niejednokrotnie jest trudno. Jednak zapewniamy, że jest to możliwe: nigdy nie wiadomo czy czujne oko naszego leśniczego nie dostrzeże takiego „artysty” lub czy nie zostanie on uchwycony na fotopułapce lub zdjęciach innych osób – mówią pracownicy TPN.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]