FLESZ - Czym jest Fundusz Odbudowy i Krajowy Plan Odbudowy?
Krakowianie walczą o parki. Gdzie mogą powstać?
Dziko i zielono - tak można opisać w paru słowach teren między ulicami Kurczaba oraz Wielicką. Chodzi konkretnie o usytuowany w jarze około hektarowy obszar na osiedlu Nowy Prokocim, gdzie jeszcze do niedawna dzika roślinność sięgała pasa, zalegały powalone drzewa, a wokół walały się śmieci.
Betonują park rzeczny Wilga? Aktywiści podnoszą alarm. ZZM: ...
- Teren nie był dostępny dla mieszkańców, dlatego zgłosiliśmy projekt do Budżetu Obywatelskiego, aby działkę uporządkować. Udało się, ale nie chcemy na tym poprzestać - mówi nam Krzysztof Rozmus, jeden z mieszkańców, który walczy o utworzenie w tym miejscu parku: teren miałby zostać oświetlony, powstałyby alejki oraz ławeczki, pojawiłyby się elementy małej architektury, a także atrakcje dla dzieci, takie jak ścianka wspinaczkowa czy zjeżdżalnie rynnowe - mówi Rozmus. Zauważa, że niektórzy mieszkańcy walczą o urządzenie tego miejsca już od wielu lat. Chcemy, aby ich marzenie się spełniło - dodaje.
Pierwszym krokiem było właśnie uporządkowanie terenu. Trzeba było poprzycinać rośliny, usunąć powalone drzewa, wywieźć śmieci. - Do tegorocznej edycji BO chcemy zgłosić już samo utworzenie parku - mówi Rozmus. W uzasadnieniu projektu czytamy, że "stanowi odpowiedź na spore zainteresowanie ze strony mieszkańców, którzy apelowali, aby na tym gęsto zaludnionym obszarze ustanowić park z prawdziwego zdarzenia". "Okoliczni mieszkańcy to w dużej mierze seniorzy, którzy mają trudność z dojściem do oddalonych i mniej dostępnych terenów zielonych".
Na razie mogą liczyć na spacery przyrodnicze po uporządkowanym jarze. - Projekt do Budżetu, który już został zrealizowany, zakładał bowiem nie tylko wywiezienie śmieci i zadbanie o zieleń, ale również jej inwentaryzację, która trwa, oraz spacery przyrodnicze. Będą organizowane przez Zarząd Zieleni Miejskiej. Jeśli sytuacja epidemiologiczna pozwoli, to otrzymałem informację od pracownika ZZM, że spacery rozpoczną się jeszcze w maju tego roku - podkreśla Rozmus.
Tymczasem o nowy park walczą również mieszkańcy Ruczaju. Aktywista Marcin Marlikowski, opierając się na oficjalnych miejskich dokumentach, zauważył, że jedną z dzielnic z największym niedoborem terenów zieleni są Dębniki. Konkretnie chodzi o jej część w rejonie Czerwonych Maków. Zdaniem mieszkańców odmienić sytuację może zagospodarowanie dużego kawałka zieleni w rejonie ulicy Lubostroń. - Ten obszar mógłby zmienić oblicze i stać się miejscem rekreacji dla krakowian z Ruczaju, gdzie powstaje bardzo dużo bloków, a mało kto dba o to, abyśmy mieli dostęp do terenów parkowych - przekonuje Marlikowski.
W mediach społecznościowych powstała już specjalna grupa, która zrzesza osoby, popierające inicjatywę powstania parku. Udzielający się tam krakowianie twierdzą, że miejsce pod przyszły zieleniec jest świetnie położone. - To ponad pięciohektarowy obszar w sąsiedztwie klubu sportowego, stadniny oraz głównych tras rowerowych. Wystarczyłoby uprzątnąć śmieci, wybudować kilka alejek z utwardzeniem, zadbać o zieleń i powstałoby wspaniałe miejsce do odpoczynku - informują.
- Krakowskie absurdy budowlane. Deweloper płakał, jak to wymyślał
- Najdroższe psy. Oto rasy, za które trzeba zapłacić najwięcej
- Drewniane domki do kupienia w Małopolsce do 200 tys.
- Miss Małopolski. One walczą o sławę i koronę miss!
- Centrum Krakowa czeka rewolucja. Planują ulice, ogrody i park kolejowy z rowerostradą
- Termy z basenem na stadionie Wisły są już gotowe. Byliśmy w środku
