Przyznam, że też mam obawy - dlatego poczułem się adresatem tych oskarżeń - obok setek tysięcy zaniepokojonych, niedoinformowanych rodziców i zdezorientowanych często nauczycieli.
- Nie wydaje mi się, żeby obawy o wybuch nowych ognisk epidemii w szkołach były uzasadnione - uspokajał wczoraj minister Dariusz Piontkowski. - To takie wieszczenie, że coś się wydarzy, bo życzy się źle obecnemu rządowi, całemu społeczeństwu i wszystkim Polakom - perorował szef oświaty.
Uczeń, rozwiązując trudne zadanie przy tablicy, nie mówi, że coś mu się wydaje, on wie lub nie wie. I to właśnie chciałbym usłyszeć od wysokiego urzędnika. Chciałbym się przekonać, czy odrobił zadanie domowe z przygotowania szkół i ich dyrektorów do organizacji nauczania w czasach, kiedy koronawirus ani myśli nam odpuścić.
Dobrze życzę ministrowi Piontkowskiemu, rządowi, posłom. Dużo zdrowia! Ale muszę - jak większość Polaków - zadbać o zdrowie swoich dzieci idących się uczyć do szkoły. I żony, która idzie tam, żeby uczyć.
- Oto najdziwniejsze nazwy polskich wsi. W niektóre aż trudno uwierzyć
- Plaża jak nad morzem! Tłumy na nowym kąpielisku w Małopolsce
- Przedpremiera nowego katalogu IKEA 2021. Czym zaskoczy?
- Prywatny inwestor chce wybudować w Krakowie pięć linii metra
- Trasa Łagiewnicka: Trwa budowa tuneli [ZDJĘCIA]
- Kraków. Co z tą przebudową Krakowskiej jest nie tak?
