Choć pogoda w sobotę nie była najlepsza, a chmury całkowicie zasłoniły góry, tysiące ludzi ruszyło na Gubałówkę, by pospacerować i zobaczyć atrakcje na szczycie - m.in. świecące instalacje w kształcie zwierząt, sań, czy górali.
Gdy zaczął zapadać zmrok, ludzie chcieli wrócić do centrum Zakopanego. Okazało się, że zjazd wagonikiem z Gubałówki wcale do łatwych nie należy. Kolejka do kolejki ciągnęła się przez cały taras widokowy. Liczyła ponad 100 metrów. - Trzeba czekać na wejście do wagoników ponad godzinę. Nie mamy jednak wyjścia. Jest już ciemno, nie pójdziemy pieszo w dół, bo to byłoby niebezpieczne - mówił nam jeden z turystów.
Gubałówka rozbłysła milionem świecących lampek. Tę Krainę Św...
Duży ruch panował także na samych Krupówkach. Wieczorem na deptaku pojawiły się tłumy, które przypominały najazdy znane z okresu sylwestra. Otwarte są wszystkie sklepy, stragany, restauracje i małe punkty gastronomiczne. Wieczorem największym zainteresowaniem cieszyły się stoiska z grzańcem.
Oprócz turystów z Polski na ten weekend do Zakopanego przyjechało dużo Węgrów, Ukraińców, którzy mieszkają i pracują w Polsce. Ale także sporo było gości z Hiszpanii, Izraela, czy z krajów arabskich.
- Kryzysu żadnego nie widać. Ludzie jadą, wydają pieniądze, bawią się - ocenia jeden ze sprzedawców pamiątek na deptaku. - Mam nadzieję, że takie tłumy będą nam towarzyszyć także przez całą zimę.
Jarmark Bożonarodzeniowy w Zakopanem. Tu już można poczuć magię świąt!
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
