Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Narciarze rozgoryczeni, bo stok w Magurze Małastowskiej wciąż zamknięty

Paulina Padzik
Paulina Padzik
fot. archiwum
Stacja narciarska na Magurze Małastowskiej wciąż jest zamknięta. 5 stycznia, na kwadrans przed zapowiedzianym otwarciem, oznajmiono, że stok nie zostanie uruchomiony. Ludzie, którzy przyszli na stok, poczuli się zlekceważeni.

Wielu amatorów nart zarzuca właścicielom stacji brak profesjonalizmu i okłamywanie turystów.

- Człowiek od 5 rano nie śpi, jest pod kasami 8.45, a oni mówią, że nieczynne. Żenada. Uwielbiam tę górę, ale zarządzanie nią to dramat - skomentował Marek Bukowski, miłośnik sportów zimowych. Ale Józef Pasek, dzierżawca wyciągu twierdzi, że wciąż trwają przygotowania do sezonu. Radzi śledzić Facebooka i dodaje, że ma dużo pracy.

Brak turystów - brak zysków
Od 5 stycznia minęły prawie dwa tygodnie, a o ponownym otwarciu Magura Ski Park nie słychać. Na stronie internetowej stacji kamera pokazuje pięknie ośnieżoną, ale pustą trasę.

Zamknięty wyciąg to straty dla udziałowców, wśród których jest m.in. gmina Sękowa.
- Wyciąg jest obciążony kosztami leasingu i w rozliczeniu rocznym przynosi straty - mówi Małgorzata Małuch, wójt gminy - Jesteśmy w ciągłym kontakcie z prezesem spółki i z pracownikami na wyciągu, zabiegamy o podjęcie bardziej intensywnych działań, które pozwoliłyby na szybkie otwarcie stoku - dodaje. Zaznacza jednak, że ubolewa nad złym przepływem informacji od właścicieli.

Upadek czy chwilowa awaria?
Stacja Magura Ski Park jest jednym z najdłuższych wyciągów narciarskich i największą atrakcją Beskidu Niskiego. Niecałe pięć lat temu została wydzierżawiona Józefowi Paskowi, który prowadzi także wyciąg w Koninkach. Dlaczego, mimo doświadczonego dzierżawcy, stacja pozostaje zamknięta?

- Z informacji od prezesa spółki i dzierżawcy wyciągu wiem, że są problemy techniczne i trwa walka, żeby usunąć awarię - tłumaczy Małgorzata Małuch. Sam Józef Pasek nam tłumaczy tylko, że trwają przygotowania trasy.

- Od dawna śledzę powolny upadek tego kiedyś fajnego wyciągu - twierdzi turysta Michał Górecki. Inny nasz rozmówca twierdzi, że właściciel może chcieć wywrzeć nacisk na gminę przed podpisaniem korzystniejszej umowy.

Zaprzecza temu wójt gminy Sękowa. - Wszystko jest regulowane umowami, które są przestrzegane - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska