WIDEO: Krótki wywiad
- Jestem niewinny, ja tej pani nie znałem, ona nie jest z moich stron. Dopiero teraz z akt dowiedziałem się, że to europosłanka – nie krył w ostatnim słowie oskarżony mieszkaniec Podlasia.
Obrońca zdradził, że Tomasz B. był żołnierzem Wojsk Ochrony Terytorialnej, ale w związku z tą sprawą został przeniesiony do rezerwy. Adwokat przekonywał, że sąd I instancji nie ustalił, jakie poglądy polityczne ma Tomasz B., więc trudno mówić, że były odmienne do tych, jakie prezentuje europosłanka.
Sąd Apelacyjny w Krakowie zauważył jednak, że właśnie wpis na Facebooku ujawnił, jakie są polityczne zapatrywania Tomasza B.
5 stycznia 2018 r. posłanka umieściła na Facebooku film i wpis: „Polski zamęt. Róża Thun walczy o swój kraj”. Tomasz B. dopisał komentarz „na stos szmatę”.
Nie przyznawał się do winy i przekonywał, że wiele osób miało dostęp do jego komórki i to one mogły dokonać takiego wpisu. Mógł to zrobić jego 13-letni syn, żona lub koledzy z pracy. Sąd nie uwierzył w te zapewnienia.
- Bo zarówno żona, jak i syn oskarżonego mieli swoje telefony komórkowe i swoje konta na Facebooku - zauważył sędzia Andrzej Solarz.
Thun opowiadała przed sądem, że groźby wobec niej nasiliły się od momentu, kiedy w 2017 roku, w Katowicach pojawiły się jej (i innych polityków) portrety zawieszone na szubienicach. Sąd skazując Tomasza B. zauważył, że w jego przypadku okolicznością obciążającą była pogarda dla osób o odmiennych poglądach politycznych.
- Te znaki zodiaku odnajdą szczęście w 2023 r.
- Studniówki ruszyły. Oto najpiękniejsze kreacje dziewcząt
- Ranking Perspektyw. Oto najlepsze licea w Małopolsce!
- Najpopularniejsze imiona w Krakowie w 2019 roku [RAPORT]
- Najlepsze "perełki" krakowskiej deweloperki w 2019 [ZDJĘCIA]
- TOP 20 najbogatszych gmin w Małopolsce w 2019 roku [RANKING]
