Cukiernia Michałek została założona w 1958 roku. Otworzył ją wtedy Wiesław Michałek, ojciec pana Piotra. Z kolei od 1999 roku cukiernię prowadził Piotr Michałek.

Słynną cukiernię przez lata niezmiennie chętnie odwiedzają krakowianie, a po specjalność zakładu, pączki z różą, w tłusty czwartek zawsze ustawia się długa kolejka.
Wypieki Cukierni Michałek są przez mieszkańców chwalone za to, że od lat smakują tak samo. Właściciel, pytany przed rokiem: "Jak to robicie?", odpowiadał portalowi Krowoderska.pl:
"Nie kombinujemy, żeby było taniej. Nie kombinujemy, żeby było szybciej. Robimy tak jak dawniej, robiły gospodynie w domach. Ciasto musi mieć odpowiednią ilość żółtek, rosnąć w odpowiednim czasie i temperaturze, i musi być wygarowane. Nadzienie jest różane, a nie o smaku róży. Nadziewamy pączki prawdziwą jadalną różą" - tłumaczył śp. Piotr Michałek.
Tak z kolei pisał o cukierniku na łamach "Dziennika Polskiego" Andrzej Kozioł, opisując historię zakładu:
"(…) kiedy pan Piotr zdawał mistrzowski egzamin, jako majstersztyk przedstawił prześwietnej komisji dumę wiedeńskich cukierników, tort Sachera, Sachertorte, który obrósł w legendę i sam stał się legendą.
Jak w "Encyklopedii galicyjskiej" pisali Czuma i Mazan: Sachertorte jest do dziś taką samą cząstką cesarskiego Wiednia, jak walce i operetki Straussów, srebrzyste lippizanery Hiszpańskiej Szkoły Jazdy czy wyrafinowana ornamentyka Jugendstilu.
Wszyscy znają opowieść o Franzu Sacherze, szesnastoletnim kuchciku kanclerza Metternicha, który podczas nieobecności szefa kuchni z niczego wyczarował dla gości swego chlebodawcy coś nadzwyczajnego - czekoladowo-morelowo-śmietanową symfonię. Później wszystko potoczyło się jak w bajce - Franz Sacher zrobił karierę, stał się właścicielem wiedeńskiego hotelu, a jego torty do dzisiaj stanowią cukierniczą wizytówkę stolicy Austrii.
Pan Piotr powiada, że ilu cukierników - tyle tortów Sachera, a wiedeńska receptura od kilku pokoleń stanowi pilnie strzeżoną tajemnicę. Jednak jego Sachertorte zdobył uznanie prześwietnej komisji i pan Piotr, także technik mechanik, co się przydaje w pracowni i w domu, w cuglach wygrał wyścig do mistrzowskiego tytułu".