Niebezpieczna majówka w Tatrach. TOPR musiał ściągać nieprzygotowanych turystów z gór

Tegoroczna majówka w Tatrach jest tłoczna. Po tatrzańskich szlakach wędruje mnóstwo turystów – zachęca do tego pogoda. Jednak nie wszyscy wzięli sobie do serca apele i ostrzeżenia, że o ile na dole są już warunki wiosenne, o tyle w wyższych partiach gór nadal pełnia zimy. To spowodowało, że 1 maja TOPR musiał ratować kilkanaście osób.

- Przeprowadziliśmy w sumie 10 interwencji, pomogliśmy 16 osobom. Część turystów doznała urazów kończyn dolnych i konieczne było ich znoszenie i zwożenie z gór. Takie interwencje mieliśmy z Gęsiej Szyi, spod Kopieńca, Hali Gąsienicowej, czy ze schroniska nad Morskim Okiem – opisuje Łukasz Zubek, ratownik dyżurny TOPR.

Było jednak także sporo osób, którym nic się nie stało, jednak TOPR musiał ich zwieść na dół, bo utknęli w trudnym terenie.

- Przy użyciu śmigłowca ewakuowaliśmy dwie osoby ze Świnica, a także osiem osób z progu Buczynowej Doliny. Wszyscy nie mieli odpowiedniego sprzętu zimowego do poruszania się po górach. Niektórzy posiadali raczki, które na te warunki w wyższe partie są absolutnie nieodpowiednim wyposażeniem – mówi ratownik tatrzański.

TOPR po raz kolejny ostrzega majówkowych wędrowców. - W wyższych partiach gór panują zimowe warunki, jest bardzo twardo. Do poruszania się w takich warunkach konieczne jest doświadczenie, sprzęt zimowej w postaci raków, czekana, kasku, a także umiejętności posługiwania się tym wyposażeniem – apelują ratownicy TOPR.

W Tatrach nadal obowiązuje zagrożenie lawinowe – pierwszy stopień, który obowiązuje powyżej 1600 metrów.

- Do wysokości 1600 m śnieg zalega tylko miejscami. Wyżej śniegu jest bardzo dużo i możemy spodziewać się lawin ze śniegu mokrego oraz lawin gruntowych, szczególnie na wystawach nasłonecznionych - ostrzega TOPR.