Samorząd gminy Kamienica porozumiał się ze swoim zagranicznym partnerem, gminą Wutha-Farnroda leżącą na terenie kraju związkowego Turyngia z siedzibą w Erfurcie.
Jak informuje wójt Kamienicy Władysław Sadowski zapewne na początku przyszłego tygodnia zostanie zorganizowany pierwszy transport dla uchodźców. Może z niego skorzystać kilkadziesiąt chętnych osób. Autobus miałby przetransportować pasażerów na granicę w Zgorzelcu, skąd miałby ich odebrać niemiecki przewoźnik.
- Tamtejszy samorząd ma możliwość przyjęcia większej grupy ludzi. Burmistrz szykuje dziesięć mieszkań, więc będziemy mieli okazję zaoferować wyjazd dla 50 uchodźców, jeśli oczywiście będą tym zainteresowani - przyznaje wójt Sadowski w rozmowie z "Gazetą Krakowską".
Na terenie gminy Kamienica obecnie przebywa grupa ok. 100 osób z Ukrainy. Większość z nich, jak wynika ze słów wójta, zakłada jednak pozostanie w Polsce.
- Z tej grupy jak na razie tylko 17 osób zadeklarowało chęć wyjazdu do Niemiec. Skontaktowałem się już jednak z naszą sąsiednią gminą Słopnice i tam również powinny znaleźć się osoby zainteresowany wyjazdem - zdradza nasz rozmówca.
W niemieckiej gminie, która jest gotowa przyjąć osoby z Ukrainy, mieszkają już uchodźcy m.in. z Syrii czy Afganistanu. To ok. 200 osób. Niemcy mają oferować uchodźcom z Ukrainy m.in. zamieszkanie w blokach, z których niektóre stoją obecnie puste. Jako że gmina leży w strefie przemysłowej, dla chętnych nie zabraknie również pracy.
- Nasi partnerzy dysponują wolnymi mieszkaniami. Część mieszkańców gminy Wutha-Farnroda wyjechała bowiem na tereny zachodnie - zauważa Władysław Sadowski.
W gminie Kamienica w ostatnim czasie przebywało ok. 120 uchodźców, ale część z nich na własną rękę zdecydowała się podróżować m.in. do Szwecji czy do Niemiec. Na Ziemi Limanowskiej pozostało obecnie 100 osób z Ukrainy. Mieszkają oni w Dworku Gorce w Kamienicy, zajmują też dwa pensjonaty w Szczawie. Kilkadziesiąt osób zdecydowało się na zamieszkanie w domach prywatnych udostępnionych przez mieszkańców gminy.
