
Bronił wiele strzałów z dystansu, bo piłkarze Piasta wystawili go na naprawdę ciężką próbę. W trzecim wiosennym meczu wyjmuje po dwie piłki z siatki. Ze strzałem Tomasiewicza niewielu bramkarzy by sobie poradziło, z kolei przy karnym nie zawsze uda mu się sprowokować strzelca tak jak Josue z Legii. Do bramkarza Cracovii nie można mieć większych pretensji. cracovia.pl

Rapa walczył z Ameyaw, na początku przegrywając pojedynki, potem zaś było z tym lepiej. Kilka razy zawahał się, co nie wpływało pozytywnie na spokój pod bramką Niemczyckiego. Gdy trzeba było atakować, nie miał pomysłu, jak to zrobić, bo dośrodkowania nie trafiały do adresatów, a były tylko na alibi. cracovia.pl

Pierwszy występ od pierwszej minuty był udany, gdyby nie wynik. Plus za to, że kierował obroną, nie grając nigdy w takim zestawieniu. Fin grał spokojnie, asekurował kolegów. A potrafił też się znaleźć pod bramka rywala, strzelając gola głową po centrze Atanasova. Ten gol jednak nie będzie go cieszył, bo nie daje „Pasom” nawet punktu. cracovia.pl

W pierwszej połowie popełnił poważny błąd przy wyprowadzaniu piłki, który na szczęście nie skończył się golem. Po przerwie nie miał już tyle szczęścia. Zły wślizg, powodujący faul na Pyrce skutkował rzutem karnym, po którym padł gol na 0:2. W tym momencie „Pasy” były na deskach, a Rumun nie zrehabilitował się za fatalną interwencję. cracovia.pl

Świetnie podawał do Atanasova, który mógł zdobyć gola na 1:0. Macedończyk nie wykorzystał jednak sytuacji. O wiele gorszy występ Kakabadze niż przed tygodniem ze Stalą. Za duże wahania formy, ale i tak był lepszy na wahadle od Rapy. cracovia.pl

Dobrze asekurował kolegów pod własną bramką, ale w środku pola Cracovia przegrywała pojedynki. Został zmieniony w przerwie. cracovia.pl

Podobnie jak większość kolegów regres formy w porównaniu z poprzednim meczem. Jak zwykle bardzo waleczny, nie bał się wchodzić w starcia z rywalami, ale nie za wiele pomógł zespołowi w grze do przodu. Raczej rozczarowujący występ. cracovia.pl

Nie zaznaczył się niczym szczególnym. Ani nie zawalił, ani nie pomógł, co dla wahadłowego nie jest dobrą informacją, bo powinien napędzać ataki zespołu. cracovia.pl

Gdyby wynik był korzystny, z pewnością mógłby ten mecz zapamiętać na dłużej. A, że rezultat taki nie był, to też jego wina – będąc 10 m przed bramką w I połowie nie zdobył gola. Mecz mógł się inaczej ułożyć. Potem popisał się znakomitym dośrodkowaniem, po którym Hoskonen zdobył gola. W poprzednich meczach był defensywnym pomocnikiem, teraz zagrał jako ofensywny. Lepiej się prezentuje na tej pozycji. cracovia.pl

Nie pograł sobie przy agresywnie grających rywalach. Widział to trener Zieliński i w przerwie zdjął młodzieżowca z boiska. Zwykle jest on wyróżniającym się piłkarzem. Teraz było inaczej i to też jest składowa tego, że wynik dla „Pasów” jest niekorzystny. cracovia.pl

W pierwszej połowie mógł tylko porozbijać się w walce z obrońcami. Potem miał mieć w teorii wsparcie Kallmana. Nie miał, dlatego też Cracovia nie miała bramkowych okazji poza golem. cracovia.pl

Dobre wejście po przerwie, choć nie tak dobre, jak w spotkaniu ze Stalą. Rozruszał trochę ataki „Pasów”, ale zanim na dobre rozgościł się na boisku, przegrywały one 0:2. Zabrakło mu szczęścia, gdy po jego strzale piłka odbiła się rykoszetem od rywala i przeszła obok słupka. cracovia.pl

Jego zmiana niewiele, a właściwie niczego nie dała. Nie było go widać na boisku. Mocno obniżył loty. Nie ma okazji bramkowych, ale sam też nie dba o to, by były. cracovia.pl

Miał pomóc w odrabianiu strat. I po jego wejściu padł gol, ale potem „Jaro” niewiele pomógł. Miał dać większą jakość niż Siplak. Nie dał. cracovia.pl

Bez oceny. Wszedł na kilka minut. Może zbyt późno, bo przydałaby się jego przebojowość. To już jednak nie do sprawdzenia. cracovia.pl

Wideo