Odkryj Beskid Wyspowy. Ze Szczebla złoto dobywano... 4 sierpnia na podbój „piramidalnej góry Strzebel”

Marek Długopolski

3 sierpnia 2019, 12:17

Zobacz galerię (32 zdjęcia)

Skąd wziął się Szczebel? Jakie skarby kryje? Co odnajdziemy w Księżym Lesie? Czy w Zimnej Dziurze jest naprawdę zimno? Gdzie jest Rząca Woda i Krzynowisko? Tego wszystkiego dowiedzą się wszyscy, którzy w niedzielny poranek pokonają imponującą zieloną piramidę.

- To będzie wymagająca wędrówka. Szczebel to kapryśna góra, łatwo się nie poddaje - nie ukrywa Kazimierz Szczepaniec, wójt gminy Lubień, a jednocześnie gospodarz kolejnego spotkania z wakacyjnego cyklu „Odkryj Beskid Wyspowy”. - Rekompensatą za trud będą przepiękne widoki - zaznacza.

Szczyt z biało-czerwoną

Szczebel rzuca się w oczy. Wita wszystkich podróżujących „zakopianką” od Krakowa. Wielka zielona piramida stoi na straży uroczego Beskidu Wyspowego, panuje nad doliną Raby. - Nie da się go pomylić z żadną inną górą - twierdzą mieszkańcy. Dlaczego? Od lat powiewa na nim „biało-czerwona” flaga.

Czesław Szynalik, pomysłodawca akcji „Odkryj Beskid Wyspowy”, wręcz mówi, że to góra „kultowa”. I to na jej podbój turyści ruszą w niedzielny poranek. Wyprawa odbędzie się bez względu na pogodę. Udział w niej jest bezpłatny i nie wymaga rejestracji. Wystarczy przyjść - lub przyjechać - na miejsce zbiórki, a to znajduje się przed Szkołą Podstawową w Lubniu. Piechurzy wyruszą tradycyjnie o godz. 8. Na górę powiedzie ich wymagający, czarny szlak.

- To jedna z najbardziej stromych ścieżek w Beskidzie Wyspowym. Ma ponad 600 metrów przewyższenia - przypominają przewodnicy. Nagrodą za wyciśnięte krople potu będą jednak piękne widoki, a także odkrycie tajemnic… Zimnej Dziury.

Jeżeli jednak ktoś nie lubi aż tak ekstremalnych spacerów z samego rana, zawsze może wybrać nieco inną ścieżkę. I takich bowiem na Szczeblu nie brakuje. Wystarczy np. ruszyć szlakiem zielonym - z przełęczy między Tenczynem i Glisnem.

Na szczycie, w pobliżu pamiątkowego obelisku, ufundowanego przez rodzinę Skolarusów, zostanie odprawiona polowa msza św. Z piechurami koncertowo przywita się Młodzieżowa Orkiestra Dęta z OSP Tenczyn oraz Zespół Regionalny „Toporzanie”.

Wędrowcy tradycyjnie wyłonią ze swego grona nie tylko najmilszego, najmłodszego i najstarszego piechura, ale także najliczniejszą rodzinę. Nagrodzeni zostaną również turyści, którzy pokonali najdłuższą drogę, by spotkać się na Szczeblu. Będą konkursy, m.in. z wiedzy o Beskidzie Wyspowym i gminie Lubień, oczywiście z nagrodami.

Zejść ze Szczebla również można wieloma ścieżkami - do Tenczyna, Lubnia… W drogę powrotną można również wybrać się ze wszystkimi - szlakiem czarnym na stację paliw w Mszanie Dolnej. Tu będzie czekał autobus, który przewiezie turystów z powrotem do Lubnia.

Wybierając się na wyprawę, warto pamiętać nie tylko o dobrych górskich butach, ale także o odpowiednim zapasie wody do picia oraz o chroniących przed słońcem okularach, czapkach i kapeluszach. Koniecznie w plecaku trzeba mieć płaszcze przeciwdeszczowe.

Szczebel po szczeblu

Niektórzy twierdzą, chyba nieco złośliwie, że Szczebel swoją nazwę wywodzi od skali trudności.

Wchodzi się na niego bardzo wolno, niekiedy przystając, łapiąc oddech. Pokonuje się go „szczebel po szczeblu”, jak wysoką i stromą drabinę.

Na nazwę góry miały też wpłynąć - zdaniem wielu - strzeble potokowe… To tylko parę „spiskowych” teorii. Jak jest prawda. Tej dowiedzą się wszyscy, którzy w niedzielny poranek ruszą pod stromą górę.

Piramidalna góra złota

Na Szczeblu ma być również… złoto. Tak wynika z „Notatek do historyi miasta Myślenice”. J. W. Kutrzeby. Twórca ów, powołując się na Jana Długosza, znanego średniowiecznego kronikarza, pisze o tym, że „Kotoń i Strzebel miały obfitować w złoto”, które „stamtąd dobywano”. Może więc nie wszystko dobyto i jakiś okruszek jeszcze się gdzieś zawieruszył?

O „piramidalnej górze Strzebel” pisał zaś niezapomniany ks. Eugeniusz Janota, autor przewodników, w tym pierwszego tatrzańskiego po polsku. Ów duchowny, nauczyciel (jednym z jego uczniów był Walery Eljasz-Radzikowski), zapalony turysta, współzałożyciel Towarzystwa Tatrzańskiego, a także obrońca praw zwierząt, wspominał również o doskonałej wodzie bijącej ze źródeł wypływających z góry - Rzącej Wodzie i Krzynowisku „prawie pod szczytem”.

Na Szczeblu odnajdziemy sporo wychodni skalnych i malowniczych ambonek, a w Księżym Lesie na Małym Szczeblu - grotę. W 1835 r. Ludwik Zejszner, jej odkrywca, nazwał ją Jaskinią Lodową. Teraz zwie się mniej romantycznie - Zimną Dziurą.

- Nasza gmina jest doskonałą bazą wypadową nie tylko na Szczebel, ale także w Beskid Wyspowy. A największym skarbem jest natura oraz niezapomniane widoki - mówi wójt Kazimierz Szczepaniec.