Okiem Jerzego Stuhra: Chichot historii, czyli rzecz o moim dziadku

Zauważył pan, że na naszych oczach rodacy obracają się w przeszłość i czegoś w niej szukają? Przykład dała oczywiście „jedyna słuszna partia”, która postanowiła zostać właścicielką polskiej historii, a jako taka kształtuje przeszłość tak, jak chce, wmawia ludziom przeżycia, których nie przeżyli i oceny, które są dla nich obce. Niektórzy się na to godzą, ale ci, dla których jest to przywłaszczenia zbiorowej pamięci, protestują. Ale w tej tendencji „powrotu do przeszłości” można znaleźć coś zaskakującego, coś, co pan nazwał chichotem historii. To właśnie coś takiego się panu przydarzyło?
Chcesz więcej?
Kup prenumeratę cyfrową i ciesz się nieograniczonym dostępem do najlepszych artykułów w jednym miejscu
SubskrybujMasz już dostęp? Zaloguj się
Podaj powód zgłoszenia
panie,odwaga potaniała,podrożał rozum