Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Nastula: UKS Judo Kraków zyskał piękną salę. Rezerwy są w klubach i szkołach

Jerzy Filipiuk
Jerzy Filipiuk
Rozmowa z mistrzem olimpijskim, świata (dwukrotnym) i Europy (trzykrotnym) w judo Pawłem Nastulą, który goscił ostatnio w Krakowie.

- „Musimy od niego jak najwięcej czerpać, bo to jest nasz ostatni mistrz olimpijski w judo. Od takiego człowieka trzeba się uczyć podejścia do sportu, zaangażowania” - mówił o Panu podczas otwarcia sali UKS Judo Kraków prezes tego klubu, wcześniej były zawodnik Wisły Artur Kłys.

- Zostałem zaproszony przez Artura na to otwarcie. Klub przez kilka lat prowadził zajęcia w szkołach, ale żeby postawić na wyczyn, trzeba wyjść poza nie, mieć własną salę. Są w niej dobre warunki do treningu. Spełnia wszystkie wymagania, może pomieścić dużo zawodników, i to jest najważniejsze. To prawie pełnowymiarowy obiekt (10 na 19 m, docelowo ma być 10 na 29 m - przyp.).

- Gdy wraz z Katarzyną Kłys, żoną prezesa, byłą wiślaczką, przecinał Pan wstęgę, przypomniały się Panu chwile, gdy sam zaczął trenować judo?

- Pamiętam, jak po raz pierwszy wszedłem na matę w AZS AWF Warszawa, gdzie były prowadzone zajęcia z młodymi judokami. Bardzo mi się to spodobało i dlatego zająłem się tą dyscypliną, choć nawet nie wiedziałem, jak się nazywa. Pewnie teraz tak samo jest w Krakowie. Dzieci, rodzice, dziadkowie przychodzą do klubu i z ciekawością obserwują ćwiczących na matach. Kto chce, ten może się zapisać do klubu.

- Kiedyś Wisła była potęga w judo. W latach 1994-1996 sięgała po drużynowe mistrzostwo Polski, jej zawodnicy stawali na podium najpoważniejszych imprez. Dziś już nie odgrywa takiej roli...

- Coś się zaczyna, coś się kończy. Szkoda, bo Kraków był zawsze mocny w judo. Może jednak teraz się odrodzi. Powstają nowe ośrodki, jest dużo byłych zawodników, którzy otwierają kluby. Gdy porównuję Warszawę z Krakowem, to widzę, że stolica jest już zapełniona miejscami i klubami, w których prowadzone są zajęcia z judo, a w Krakowie w tym względzie są jeszcze duże rezerwy. Tkwią one w klubach i szkołach. W Krakowie takich klubów, jaki prowadzą Kasia i Artur, jest nadal mało.

- Był Pan nie tylko na otwarciu sali, ale i na obronie pracy doktorskiej Artura Kłysa. Wcześniej pomagał Pan jego żonie na macie.

- Pomagałem Kasi w przygotowaniach do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro (odpadła w 1/8 finału - przyp.) i tegorocznych mistrzostw Europy w Warszawie (zajęła piątą lokatę - przyp.). W stolicy była blisko a jednocześnie bardzo daleko medalu. Bardzo dobrze wspominam tę współpracę. Jeszcze raz dziękuje Kasi za to, że chciała mojej pomocy. Oczywiście marzyliśmy, by zakończyła karierę medalem. Niestety, nie udało się, ale taki jest sport, nie zawsze jest tak, jak byśmy chcieli. Nie wyszło, ale życie toczy się dalej. Teraz jest kolejny etap w życiu Kasi, czyli klub, w którym za jakiś czas swym doświadczeniem i tym, co przeżyła na macie będzie pomagać młodym judokom, a spod ręki jej i Artura będą wychodzić nowi mistrzowie.

- Pan zakończył karierę i w judo, i w MMA. Czym się Pan zajmuje?

- Mam klub w Warszawie. Pierwszą siedzibę Nastula Club założyłem 16 lat temu. Treningi odbywają się w trzech miejscach. Mam kompleks sportowy, w którym jest siłownia, fitness, cross training. Prowadzimy zajęcia w judo i innych sportach walki, jak kickboxing i muaythai.

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Paweł Nastula: UKS Judo Kraków zyskał piękną salę. Rezerwy są w klubach i szkołach - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska