Zgodnie z decyzją rządu, od soboty 20 marca wchodzą w życie nowe obostrzenia związane z walką z pandemią koronawirusa. od tego dnia nie będą mogły funkcjonować stoki narciarskie, a także hotele i pensjonaty. Zakaz ma obowiązywać co najmniej do 9 kwietnia. To de facto oznacza koniec sezonu narciarskiego w Polsce.
Ostatnie dzień pracy wyciągów postanowiło wykorzystać wiele osób. Na Polanie Szymoszkowej w Zakopanem od rana szusuje sporo osób - dużo więcej niż to było choćby w czwartek, czy w środę.
- Jest to dla nas ostatni dzień, a szkoda. Tak się złożyło, że na koniec sezonu mamy najlepsze warunki śniegowe - przyznaje Jan Walkosz-Jambor, prezes spółki Dorado zarządzającej stacją narciarską na Polanie Szymoszkowej.
Specjalnie na ostatni dzień postanowiła otworzyć się także stacja narciarska na Harendzie w Zakopanem, która przez ostatnie dni - z braku narciarzy - była zamknięta. - W piątek przyjechało do nas sporo miejscowych narciarzy, którzy chcieli koniecznie na koniec jeszcze poszusować. Zrobiliśmy dla nich małą promocję na karnety. Więc każdy mógł się pożegnać z nartami. Od soboty zamykamy i czekamy na kolejną zimę - mówi Wojciech Strączek ze stacji narciarskiej na Harendzie.
Od soboty staną także wyciągi narciarskie w rejonie Kasprowego Wierchu – w dolinach Goryczkowej i Gąsienicowej. Choć tam akurat są świetne obecnie warunki do szusowania. W Tarach – o ile lockodown – skończy się 9 kwietnia, mogą nadal być warunki do tego, by uruchomić wyciągi. Wszystko to jednak będzie zależało od pogody.
Podobnie jak to było na przełomie 2020 i 2021 roku, ze stoków narciarskich będą mogły korzystać jedynie grupy sportowców z licencjami zawodniczymi. O ile na początku zimy większość wyciągów obsługiwała takie grupy, o tyle teraz pozostaną na Podhalu cztery takie miejsca. To m.in. Kotelnica Białczańska w Białce Tatrzańskiej. Ośrodek już poinformował, że od 20 marca na nartach będą mogli u nich jeździć tylko osoby, które przygotowują się do współzawodnictwa sportowego. Co ciekawe, dotyczy to nie tylko zawodników sportów zimowych, ale wszystkich dyscyplin sportowych. Czyli np. kajakarzy, biegaczy, piłkarzy, czy zawodników zrzeszonych w Polskim Związku Przeciągania Liny.
- Zawodnicy którzy chcą korzystać muszą zgłaszać się w grupach minimum 10 osobowych. Każdy zawodnik musi dołączyć do listy kserokopię licencji sportowej bądź licencję klubu. Każdy zawodnik musi wypełnić oświadczenie o posiadanej licencji ,bądź przynależności do klubu sportowego – informuje Kotelnica Białczańska. Ośrodek w najbliższy weekend ma działać od godz. 8 do 16, a w pozostałe dni otwarcie uwarunkowane jest minimalną frekwencją na stoku.
- My nie będziemy udostępniać stoku na grupy zawodnicze. Zamykamy się całkowicie. Uznaliśmy, że grupa takich narciarzy jest tak mała, że nam się to po prostu nie opłaca. W maju planujemy uruchomić wyciąg dla zwykłych turystów. Dlatego chcemy się teraz do tego przygotować – mówi Jan Walkosz Jambor.
Podobnie będzie pracował wyciąg narciarski w Jurgowie. A także ośrodek Polskich Kolei Linowych na Palenicy w Szczawnicy.
- Ogromnie szkoda. Tym bardziej, że zima się zrobiła, są świetne warunki do jazdy. Moglibyśmy śmiało nadal jeździć. No cóż, na narty przyjedzie nam poczekać do kolejnej zimy – mówi pani Krystyna, narciarka z Krakowa, która w piątek żegnała sezon na Polanie Szymoszkowej.
- 10 najpiękniejszych tatrzańskich szlaków jesienią. Tutaj warto iść
- Turyści oszaleli na punkcie tego miejsca w Tatrach. Instagram pełen zdjęć!
- Które tatrzańskie schroniska karmią najlepiej? Oceny wg Tripadvisor
- W Tatrach już czuć jesień. Zobacz pierwsze oznaki tej pory roku w górach
- Tak ćwiczą się kandydaci na ratowników TOPR. Jest ciężko!
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
