https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Podhale: W Białym Dunajcu mali górale święcili swoje koszyczki

Tomasz Mateusiak
W wielką sobotę mali górale spotkali się w Białym Dunajcu. To tu co roku odbywa się konkurs, który ma wyłonić osobę posiadającą najpiękniejszy góralski koszyczek wielkanocny. Poniżej prezentujemy wam zdjęcia z tegorocznej edycji tej imprezy!

Kolorowe jajka, masło, chrzan, oscypki, sól oraz kiełbaska i chlebek – to wszystko znalazło się w koszyczkach wielkanocnych jakie mali górale przynieśli w Wielką Sobotę przed kościół w Białym Dunajcu. To właśnie tam po poświęceniu pokarmów odbył się przeznaczony dla dzieci doroczny konkurs na najpiękniejszy góralski koszyk czyli „wielkanocną kosołeckę”. Trzeba przyznać, że mali zawodnicy podeszli do niego z wielką powagą.

- Tradycja ma się dobrze – śmieje się organizator imprezy, Bartłomiej Kudasik z Gminnego Ośrodka Kultury w Białym Dunajcu. – Dzieciaki przyniosły w koszyczkach wszystko to co musi być w tradycyjnej „kosołce”. Nowoczesność też jednak musiała się do konkursu wkraść. W wielu koszyczkach były bowiem... czekoladowe zajączki, baranki i jajeczka. Widać, że dla wielu dzieci święta bez tych łakoci nie mogą się odbyć.

W sobotę każda przyniesiona święconka była piękna. Nic więc dziwnego, że jury miało spory problem z wyborem najpiękniejszych koszyczków. Do rywalizacji stanęło bowiem prawie 50 dzieci w wieku od 2 do 14 lat. Każde z nich komisja ocenia nie tylko koszyczki i potrawy wielkanocne, ale też prezencje zawodników.

– Dzieci bardzo chętnie biorą udział w konkursie. Moi synowie już po raz drugi w nim startują. Lubią ubierać się w stroje góralskie i nieść do kościoła koszyczek. To dla nich powód do dumy przed kolegami – mówi matka bliźniaków, którzy zwieli udział w białodunajeckim konkursie.
Kosołecki oceniało jury złożone z gaździn, którym przewodniczyła znana regionalistka, doktor Stanisława Trebunia Staszel. Organizatorem konkursu jest Gminny Ośrodek Kultury w Białym Dunajcu.

– Konkurs jest organizowany m.in. po to, aby cały czas podtrzymywać w dzieciach góralskie tradycje – mówi pani doktor. – Widząc, że z roku na rok mamy więcej dzieci, które biorą udział w konkursie „kosołek” jestem spokojna o przyszłość kultury góralskiej. Nasze tradycje wielkanocne na pewno nie zaginą – zapewnia.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
krakus od wiekow
Na zdjynciach widac ze Gorole -na przednowku hej
R
Rudy fałszywy
Proszę bardzo, jeszcze w 2011 roku tak pisali , cytuje "w każdym tradycyjnym koszyczku powinny znaleźć się m.in.: barwione jajka, baranek wykonany z masła, sól, kiełbasa, "wykrowki" ziemniaków, moskol, oscypek i chleb."
S
Stasek Kuśtyjon
nawet i gazdoskie brzuski majom, ino w tyk kłosickak spyrki, stuki i kiełbos nie widze.
i
ino jak Polok
a nie z Eurokolchozu, cemu sie tak brzycko pises. Lo grulak pjirsy roz slysem, lepiyj by moskol pasowol. Dunajcany choc co wymyslom, zawse kcom byc lepsi.
R
Rudy fałszywy
Za wnoszenie zajączka do kościoła powinien być ban jak w internecie. Zajączek nie jest symbolem Świąt Wielkanocnych, baranek ,jajka jak najbardziej ale zajączkowi mówię NIE. Podobnie protestowałem w poprzednich latach przeciw wkładaniu do kosołki surowej rzepy, po waszemu grul myślę że zrozumieliście , że to nie miało nic wspólnego z tradycją.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska