Podhale. Żyjemy z pandemią już dwa lata. Tak wyglądała rzeczywistość pod Tatrami, gdy uderzył w nas koronawirus [ZDJĘCIA]

Gdy zaczynał się 2020 r. nikt nawet nie pomyślał, że pod Tatry wiosną nie zawitają turyści. A jednak, zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia w sprawie wprowadzenia stanu zagrożenia epidemiologicznego na terenie Polski, zakazano wynajmować miejsca noclegowe turystom. Restrykcje weszły w życie 14 marca.

Zakopane zaczęło chronić się przed koronawirusem: zamknięte zostały muzea, galerie, baseny, odwołane zajęcia edukacyjne, wernisaże i zajęcia sportowe. Zamknięto dla petentów Urząd Miasta Zakopane, a sesja rady miasta odbyła się bez udziału mieszkańców. Nieczynne były wszystkie restauracje, hotele oraz baseny termalne.

Epidemia koronawirusa przewróciła życie do góry nogami. Dotychczas tętniące życiem ulice pełne były spacerujących turystów. W czasie pandemii ulicami Zakopanego przechadzały się dzikie zwierzęta. Kiedy życie w wielu miejscowościach niemal zamarło, zwierzęta wyszły na poszukiwanie ludzi. Kiedy większość z nas przebywała w czterech ścianach, było na tyle cicho, że zwierzyna nie bała się zapuszczać między ludzkie domostwa.

Z czasem jednak wśród górali narastał bunt. Nie mieli z czego żyć, nie mogli przyjmować turystów. Powstał ruch Góralskie Veto, który jawnie nawoływał do nieprzestrzegania zakazów nałożonych przez rząd.

Obecnie pandemia wygasa, jednak pozostawiła mnóstwo problemów - ekonomicznych i psychologicznych, z którymi jak oceniają specjaliści, będziemy zmagać się jeszcze bardzo długo.

Zobaczcie, jak wyglądały ostatnie dwa lata na Podhalu - przypominamy ten dziwny czas na zdjęciach.