FLESZ - Polskie niebo “zamknięte”? Sporo lotów odwołanych

Przed uroczystym koncertem Filharmonii Narodowej, zorganizowanym 29 kwietnia w 1. rocznicę śmierci jej długoletniego dyrektora prof. Kazimierza Korda, odbyło się oficjalne odsłonięcie popiersia maestro. Rzeźbę zaprojektował i wykonał w swojej krakowskiej pracowni prof. Czesław Dźwigaj.
- Starałem się oddać nie tylko podobieństwo, ale również jego osobowość artystyczną. W szeregu zdjęć z wielu lat i rozmaitych stron świata powtarzał się jeden, charakterystyczny gest - gdy Kazimierz Kord przykładał palec wskazujący lewej ręki w pobliże ust, a prawą ręką unosił pałeczkę dyrygencką. Ten gest będący dla orkiestry sygnałem, że zaczynają, postanowiłem oddać w rzeźbie - mówi artysta.
Kazimierz Kord zmarł w wieku 90 lat 29 kwietnia 2021 roku. Pochodził z Podgórza w Krakowie, ale został pochowany zgodnie z wolą w rodzinnym grobowcu w Krzeszowicach pod Krakowem.
- W Krzeszowicach zaraz po wojnie osiedliła się jego rodzina. Do końca życia tu często przyjeżdżał, tu spędzał święta - to było jego miejsce na ziemi. Tutaj został pochowany w rodzinnym grobowcu obok swoich rodziców i braci - mówi Anna Miga, bratanica prof. Korda. - Natomiast jego pierwszą pracą na początku kariery była właśnie praca dyrektora Opery Krakowskiej, którą „postawił na nogi”. W instytucji, która wtedy miała się tak sobie, Kord zrobił bezprecedensową liczbę rewelacyjnych przedstawień. To był złoty wiek Opery Krakowskiej.
W Teatrze Muzycznym w Krakowie w ciągu siedmiu lat przygotował około 30 premier. Następnie kierował Wielką Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia i Telewizji w Katowicach, a w 1977 roku został dyrektorem Filharmonii Narodowej w Warszawie, z którą odbył wiele tournée po Europie, USA, Australii oraz Chinach i Japonii. Kierował nią przez 25 lat, najdłużej w historii tej instytucji. I to właśnie tam, w Sali Baletowej, znalazło się teraz jego popiersie.
- Projektując i rzeźbiąc, miałem na uwadze, że w czasie antraktu w tej sali będzie się gromadzić publiczność, oglądać, czytać, oceniać pod kątem wartości plastycznej. Dlatego praca nad tym pomnikiem stała się dla mnie ogromnym wyzwaniem artystycznym. Bardzo ważne było dla mnie upamiętnienie tego wielkiego Małopolanina i jednocześnie pokazanie swoich możliwości warsztatowych - dodaje Czesław Dźwigaj.
- Blok jak zamek w Krakowie! "Najoryginalniejszy" w mieście! Kto jeszcze nie widział?
- Bierzemy je na potęgę! Oto efekty uboczne popularnych leków bez recepty.
- Zatopione Skawce. Wieś na dnie Jeziora Mucharskiego
- Te znaki zodiaku to najlepsze żony
- Z aptek zniknęło kilkanaście popularnych leków. Wycofał je GIF
- "Perły Śródmieścia" usunięte. To kolejna akcja krakowskiej straży miejskiej