Porwanie 15-latka z Olkusza. Jest wyrok dla sprawców. Poszło o e-papierosa

Jak wzmocnić się po COVID-19? Zobacz porady lekarza

Dodatkowo Paweł C. dostał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, bo w chwili zatrzymania był pod wpływem narkotyków i miał już na koncie kilkuletni zakaz jazdy autem, ale się do niego nie stosował. Wyrok nie jest prawomocny.

Do zdarzenia doszło 8 czerwca br. Z wyjaśnień Pawła C. złożonych na etapie śledztwa wynikało, że wziął auto swojej partnerki i pojechał do szkoły do Olkusza do której chodził jej nieletni syn. Mężczyzna postanowił pomóc chłopakowi odzyskać tzw e-papierosa., którego wziął od niego kolega z klasy i nie chciał zwrócić.

Pawłowi C. towarzyszył znajomy Ksawery G., mieli ze sobą nóż i maczetę. Zjawili się przed szkołą, do której chodził 15-latek i w czasie przerwy między lekcjami zabrali go do auta.

- My nóż i maczetę tylko pokazaliśmy pokrzywdzonemu. Wzięliśmy do niego 10 zł, telefon, i słuchawki. Za zabrane pieniądze kupiłem benzynę - nie krył oskarżony.

Twierdził, że nie stosowali przemocy w stosunku do chłopaka, a tylko go popychali aż w końcu znalazł się w samochodzie. Wozili go po terenie powiatu i przestraszonego nastolatka wypuścili z samochodu dopiero w Kluczach, przyznali się do winy.

Gdy porywacze wpadli w ręce policjanci znaleźli przy nich porcje narkotyków. Paweł C. potwierdził, że kierował autem po zażyciu amfetaminy. Z kolei Ksawery G. nie krył, że brał mefedron bo jest uzależniony od zażywana środków odurzających. By zasnąć palił marihuanę, a by pracować zażywał amfetaminę. Zadeklarował na sali rozpraw, że chce się leczyć z uzależnienia.

Obaj oskarżeni wyrażali skruchę i zapewniali, że gdyby pokrzywdzony zjawił się na rozprawie to osobiście by go przeprosili za swoje zachowanie.