https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ratownicy TOPR szukali go w nocy na Rysach, on spał w schronisku na Słowacji

Łukasz Bobek
W środę z samego rana śmigłowiec ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego ruszył w góry. Pogotowie górskie prowadziło poszukiwania zaginionego turysty. Wcześniej - w nocy - czterech ratowników przeczesywało rejon Rysów. Okazało się, że niepotrzebnie. Poszukiwany w tym czasie spał w schronisku na Słowacji.

Alarm o zaginionym turyści ratownicy TOPR odebrali we wtorek wieczorem. Dzwonili zaniepokojeni właściciele pensjonatu w Polsce, do którego z wyprawy nie wrócił mężczyzna. O jego losach nic nie wiedziała także żona. Wiadomo było, że mężczyzna wybrał się na Rysy.

Ratownicy TOPR jeszcze w nocy ruszyli na szlak. Cztery osoby przy użyciu drona przeszukiwały rejon Rysów. Rano do akcji włączony został śmigłowiec ratunkowy TOPR.

Po godz. 9 okazało się, że poszukiwania były niepotrzebne. - Turyści nic nie dolega. W górach zastała go burza i postanowił zejść do schroniska po słowackiej stronie. Był problem z połączeniem, nikogo o tym nie powiadomił - mówi ratownik dyżurny. Dopiero rano udało się skontaktować żonie z mężczyzną.

Z kolei we wtorek rano TOPR również prowadził poszukiwania w rejonie Rysów. Wówczas szukali mężczyzny, który w poniedziałek nie wrócił do pensjonatu z górskiej wycieczki. Wtorkowa akcja zakończyła się odnalezieniem zwłok mężczyzny.

Śmiertelny wypadek na Rysach

Śmiertelny wypadek na Rysach. Tragiczny finał nocnych poszuk...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska