FLESZ - Żywność drożeje szybciej niż przewidywano
Na afrykański pomór świń chorują niektóre słowackie dziki. Teraz zimą często zapuszczają się w sądeckie lasy, by szukać tu pożywienia.
- Aktualnie mamy stwierdzony przypadek padłego dzika zarażonego ASF w odległości 5 kilometrów od naszej południowej granicy
– zaznacza Mariusz Stein, powiatowy inspektor weterynarii.
Urzędnik przypomina o konieczności stosowania środków bioasekuracji, które są aktualnie wymagane przy chowie trzody chlewnej. To przede wszystkim:
- trzymanie zwierząt w zamknięciu,
- maty dezynfekcyjne wyłożone przed wejściami do wszystkich pomieszczeń,
- zabezpieczone wejścia przed dzikami zwierzętami,
- osobne trzymanie zwierząt kopytnych.
- ASF nie jest groźny dla ludzi, ale dla świń i dzików. Choroba powoduje potężne straty gospodarcze. W momencie, kiedy nasz powiat objęłyby został specjalną strefa, to nasze zakłady mięsne odniosłyby duże straty, bo nie będą mogły wysyłać swoich produktów zwłaszcza pochodzenia wieprzowego
– dodaje Stein.
W przypadku wykrycia ASF wybija się całe stado świń, a hodowcy przysługuje odszkodowanie od Skarbu Państwa. Warunkiem jest to, że udowodni że stosował wszystkie wymienione elementy bioasekuracji.
Na Słowacy trwa odstrzał chorych dzików. W sądeckich lasach na razie myśliwi przeszukują tereny, ale nie znaleziono jeszcze żadnego padniętego dzika, który mógłby być chory na ASF.
- Za nic mają przepisy! Sądeccy mistrzowie parkowania w akcji
- Najwięksi pracodawcy na Sądecczyźnie. Te firmy zna cała Polska
- Budynek "A" Wyższej Szkoły Biznesu przekształcają w blok z tanimi mieszkaniami
- Aktualne oferty pracy w Nowym Sączu i w regionie. Kogo szukają pracodawcy?
- Co zarejestrowały kamery Google Street View w sądeckich parkach?
