FLESZ - Sprawdź, czy Twój powiat jest “czerwony”
W piątek rozpoczęły się grupowe wymazy osób z dwóch dużych firm produkcyjnych w Nowym Sączu. Pobrano ponad 4000 próbek. W akcji udział brali terytorialsi z 11 Brygady Obrony Terytorialnej oraz żołnierze z 8. Bazy Lotnictwa Transportowego/8th Airlift Base i 3 batalionu radiotechnicznego.
Jak informuje Joanna Paździo, rzecznik prasowy Wojewody Małopolskiego badania przesiewowe dla pracowników większych zakładów w regionie zostały poszerzone. Objęte są nimi osoby w kwarantannie, a zatem nie tylko pracownicy, ale też np. ich rodziny, osoby z kontaktu z nimi czy inne wskazane przez inspekcję sanitarną.
-W toku uzgodnień i konsultacji z Ministerstwem Zdrowia oraz w oparciu o rekomendacje Głównego Inspektora Sanitarnego podjęta została decyzja o uruchomieniu punktów wymazowych przy wybranych nowosądeckich zakładach, w których w ostatnim czasie pojawiały się przypadki zakażeń- mówi Paździo.
Rzeczniczka wyjaśniła,, że niezależnie od badań przesiewowych pracowników dużych zakładów pracy i ich rodzin z Nowego Sącza, równolegle testy kontynuowane są w trybie dotychczas realizowanym, czyli w odniesieniu do osób z największej grupy ryzyka. Badania te są realizowane przez karetki wymazowe.
Jak się dowiedzieliśmy przebadani zostali wszyscy pracownicy firm Fakro i Wiśniowski.
Nowy Sącz świeci na czerwono
Marek Kwiatkowski, starosta nowosądecki oraz prezydent Ludomir Handzel skomentowali wprowadzanie na terenie miasta i powiatu tzw. strefy czerwonej oraz związanej z nią ograniczeń. Obydwaj mają nadzieję, że decyzje podjęte przez władze centralne powstrzymają zwiększającą się liczbę zarażeń na Sądecczyźnie i pozwolą na w miarę szybki powrót do normalności.
Marek Kwiatkowski nie jest zaskoczony decyzją Warszawy, dotyczącą wprowadzenia w mieście i w regionie dodatkowych ograniczeń związanych z epidemią koronawirusa.
- To dobra decyzja, bo w sytuacji, gdy wzrost zachorowań jest duży, należy wprowadzać takie obostrzenia - mówi.
Prezydent podkreśla, że miesiąc czy półtora obostrzeń to niewielka cena za wygaszenie ognisk zapalnych w okolicach Nowego Sącza.
- Mam nadzieję, że jesienią powrócimy do sytuacji z początków epidemii, kiedy to na Sądecczyźnie była jedynie niewielka liczba osób zarażonych koronawirusem - podsumowuje.
