WIDEO: Trzy Szybkie
Problem braku wody został poruszony na ostatniej sesji Rady Gmina Łukowica przez Krzysztofa Nowaka. W wolnych wnioskach radny podkreślił, że wielu mieszkańców skarży się na brak wody. Zwrócił też uwagę, że część korzysta z życzliwości sąsiadów.
- Tak jest na przykład w Jastrzębiu, gdzie ten, kto ma więcej wody, dzieli się z tym, któremu brakło. Mieszkańcy przewożą wodę do własnych studni, co jest niehigieniczne, bo wiadomo, że nie dysponują specjalistycznymi pojazdami - wyjaśnia radny Krzysztof Nowak.
O tym, że brak wody jest największym problemem gminy, wie wójt Łukowicy. Podczas sesji sam przyznał, że to najczęściej poruszany przez mieszkańców temat. Samorząd szuka więc rozwiązania, a w ostatnim czasie prowadził badania w celu znalezienia nowych źródeł wody.
- Jednocześnie prowadzimy rozmowy ze spółką Sądeckie Wodociągi - zdradził przy okazji wójt Bogdan Łuczkowski. - Sądeckie Wodociągi przechodzą na tę stronę Dunajca i będą dostarczać wodę do gminy Łącko. Będą więc blisko granicy z naszą gminą.
Wójt wyjaśnił, że sieć Sądeckich Wodociągów mogłaby zostać rozbudowana m.in. do Jadamwoli i Jastrzębia. Zaznaczył przy tym, że jest to jeden z pomysłów, które wymagają długich dyskusji na komisjach.
Ewentualne podłączenie gminy do sieci Sądeckich Wodociągów nie wszystkim się spodobało. Inicjator dyskusji - radny Nowak, uważa takie rozwiązanie za ostateczność.
- Woda z wodociągów nie będzie tania, a my mamy kilka mocnych źródeł, które można wykorzystać - zaznacza Nowak.
Na wysoką cenę wody dostarczaną przez sądecką spółkę zwrócił też uwagę Krzysztof Oleksy, radny a zarazem sołtys Stronia.
- Nowy Sącz ma jedną z najwyższych cen za wodę w Polsce - 7,84 zł brutto za kubik. Jeśli już myślimy nad takim rozwiązaniem, to najpierw należy w ankiecie zapytać mieszkańców, czy się godzą na taką cenę - zaznaczył Oleksy.
O tym, że brak wody staje się coraz większym problemem dla wielu gmin, mówi Tadeusz Frączek, prezes zarządu Sądeckich Wodociągów.
- Zmiany klimatyczne sprawiają, że poziom wody w gminnych ujęciach albo się obniża, albo ujęcia po prostu wysychają - zaznacza Frączek i dodaje, że spółka w ostatnich latach przeprowadziła potężną inwestycję związaną m.in. z rozbudową sieci wodociągowej i modernizacją zakładu uzdatniania wody w Starym Sączu. - Dlatego, po pierwsze, woda jest bardzo dobrej jakości, a po drugie jej zasoby są duże.
Jak wyjaśnia prezes SW przedsiębiorstwo dysponuje teraz trzema ujęciami wody i może ją sprzedawać do sąsiednich gmin, jeśli będzie zainteresowanie. Dodaje, że zwiększona sprzedaż wody będzie rzutować na cenę, która w perspektywie kilku lat może zostać obniżona.
- Aż 85 procent budżetu przedsiębiorstwa stanowią koszty stałe. Dlatego bez względu na to, ile wody spółka sprzeda, koszty te muszą zostać poniesione - podkreśla prezes Frączek.
Wójt Łukowicy jeszcze na sesji uspokoił radnych, że samorząd nie składał żadnych deklaracji sądeckiej spółce. Dodał, że przygotowywana jest koncepcja sieci wodociągowej, która pozwoli na jej rozbudowę.
