Sensacja! Wieczysta Kraków przegrała z Czarnymi Połaniec! O awans w tym sezonie będzie trudno

Bramki: 0:1 Faworow 3, 1:1 Stańczyk 86, 2:1 Gębalski 89 karny.
Czarni: Wieczerzak - Wątróbski (77 Smoleń), Bakowski, Janeczko (86 Nytko), Załucki - Łąk (77 Stańczyk), Galara, Wiktor, Gębalski (90+2 Danielski), Bażant - Bawor.
Wieczysta: Krawczyk - Faworow (88 Pałaszewski), Hoyo-Kowalski, Bujak, Klimczak - Torres, Pietras, Moulin, Majewski, Guzik (46 Bąk) - Hebel (81 Pachowicz).
Sędziował: Jakub Pych (Dębica). Żółte kartki: Wątróbski, Bawor - Moulin dwie, Bujak, Faworow, Hebel, Torres, Krawczyk. Czerwona kartka: Moulin (69).

Mecz z ostatnią drużyną w tabeli Wieczysta zaczęła zgodnie z planem: z rzutu wolnego dośrodkował Hebel, niepilnowany Faworow zagłówkował, piłka jeszcze odbiła się od słupka i goście objęli prowadzenie.

Czarni jednak nie wywiesili białej flagi. Chcieli odrobić stratę, no i już w I połowie parę razy postraszyli faworyta. Gębalski swój atak zakończył strzałem nad poprzeczką, uderzenie Wątróbskiego została zablokowane - efektem był rzut rożny. A gdy w 29 min Gębalski (był zawodnik Puszczy Niepołomice) kopnął z wolnego, Krawczyk odbił piłkę, co stworzyło Galarze okazję do dobitki - niecelnej.

Było mokro, murawa ciężka, to trochę osłabiało atuty Wieczystej. Choć oczywiście miała więcej z gry, no i mogła w I połowie podwyższyć prowadzenie. Zwłaszcza w trzecim kwadransie. W 32 min bliski powodzenia był Majewski, ale nie przechytrzył bramkarza Czarnych. Wieczerzak poradził też sobie z uderzeniem Torresa dziesięć minut później.

W trzech poprzednich meczach (ostatnio remis, wcześniej zwycięstwo i porażka) krakowianie strzelali tylko po jednym golu. Mało, bardzo mało jak na drużynę, która miała przejść spacerkiem przez tę ligę. Ale fakty też są takie, że obecny skład mocno różni się od optymalnego, kontuzjowanych jest ponad 10 zawodników (tydzień temu w meczu z Avią Świdnik rywal złamał nogę Michałowi Makowi). Chcąc poszukać nowej broni w ofensywie - bo tu braki są najbardziej widoczne - trener Dariusz Marzec wyciągnął na ten mecz z rezerw Wieczystej Pachowicza, najlepszego strzelca w krakowskiej "okręgówce".

Pierwszym zmiennikiem w Połańcu był Bąk, i zaraz po wejściu na plac stworzył swoim podaniem okazję Heblowi. Ten stanął oko w oko z bramkarzem, ale przegrał pojedynek (48 min). A Czarni wciąż nie dawali za wygraną - i kilkanaście minut potem Krawczyk okazję miał Janeczko; z jego strzałem poradził sobie Krawczyk.

W 69 minucie Moulin zarobił żółtą kartkę. Drugą tego dnia, a zatem od tego momentu goście musieli grać w dziesiątkę.

No i w końcówce Wieczysta padła! Padła po katastrofalnych zachowaniach swojej defensywy. Najpierw, w 86 min, po zagraniu z prawej strony, gdy trzech krakowskich obrońców nie zareagowało na to dośrodkowanie - Stańczyk wyrównał wynik. A Czarni poszli za ciosem! Wyprowadzili kontrę, Stańczyk z lewej flanki zagrał do Bawora, który wbiegł w olbrzymią lukę między obrońcami. Kiedy znalazł się sam na sam z Krawczykiem, ten go sfaulował. "Jedenastkę" wykorzystał Gębalski.

Wieczysta po 15 spotkaniach ma 28 punktów. Prowadzący w tabeli ŁKS Łagów 33, ale on swój mecz w tej kolejce dopiero rozegra - w niedzielę z Unią Tarnów. Poza tym nie tylko ekipa z Łagowa ostrzy sobie zęby na wygranie ligi. W rundzie jesiennej odbędą się jeszcze dwie kolejki, a dla Wieczystej - i jej II-ligowych aspiracji - jako arcyważny rysuje się mecz w Łagowie 19 listopada.