"Pamięci 5 osób, które w 2016 roku umarły w Skale z powodu smogu" - pod taką tablicą organizatorzy ustawili ze zniczy cyfrę 5. Mocnym akcentem protestu miała być też trumna, którą ustawiono na rynku.
- Zorganizowaliśmy happening w Skale, ponieważ tutaj mieszkamy, żyjemy, pracujemy. Powietrze w sezonie zimowym jest nie do zniesienia - nie da się otworzyć okna, wyjść na spacer czy na zakupy. Cierpliwość mieszkańców się wyczerpała - mówi Krzysztof Wójtowicz, prezes Stowarzyszenia "Moja Polska". - Chcemy zwrócić uwagę mediów, społeczeństwa i władz na dramatyczną sytuację ludzi - podkreśla Wójtowicz.
Zobacz więcej:
Nie chcemy, aby Skała była Pekinem Europy
Kraków i okoliczne miejscowości w smogu. Rekord padł w Skale
Setki zniczy stanęły na rondzie Mogilskim