- W stolicy Serbii obaj gracze biało-zielonych zostaną poddani terapii uznanej w świecie futbolu dr Marijany Kovacević. Opracowała unikalną nieinwazyjną metodę regeneracji uszkodzonych tkanek mięśniowych za pomocą prądu. Dzięki jej zastosowaniu, kontuzjowani zawodnicy są w stanie w bardzo krótkim czasie wrócić do normalnego treningu - tłumaczą w gdańskim klubie.
W Belgradzie Sławomir Peszko i Bartłomiej Pawłowski przebywać będą do piątku. A jeszcze w ubiegłym tygodniu trener Piotr Nowak przewidywał, że obaj piłkarze będą do jego dyspozycji prawdopodobnie już w poniedziałek.
- Na Sławka oczywiście bardzo czekamy. Wiadomo, że chciałby on jak najszybciej wrócić do zespołu. Pewnych rzeczy nie możemy jednak przyspieszyć. To się musi odbyć w naturalny sposób. Cały sztab medyczny stara się wykonać swoją pracę jak najlepiej. Realnie patrząc, Sławek może wejść w lekki trening w poniedziałek. Podobnie zresztą jak Bartek Pawłowski. W pełnym wymiarze możliwe, że trenować będą obaj pod koniec następnego tygodnia - tłumaczył opiekun gdańskich piłkarzy.
Działacze i sztab szkoleniowy Lechii chcą jednak dmuchać na zimne, dlatego też wysłali swoich piłkarzy do Belgradu. Dodajmy, że z leczenia u Marijany Kovacević korzysta wielu sportowców z całej Europy, nie tylko piłkarze.
Kontuzjowany w Lechii nadal jest Sebastian Mila, który też ma wrócić do treningów z zespołem pod koniec tygodnia.
Polscy kibice już je znają, teraz pokażą się całemu światu. Czy WAGs Legii Warszawa są gotowe na Ligę Mistrzów?
Agencja TVN / x-news
Opracował: ŁŻ