FLESZ - Ogromna dziura pokoleniowa w polskiej chirurgii

Czy wesele po odwołanym ślubie to przepis na katastrofę? Owszem. I to jaką! Dwie rodziny różni wszystko – pochodzenie, status, zawartość portfela i gust. Rodzice pana młodego i panny młodej początkowo są w szoku. Co takiego się stało? Kto zawinił? Czy witać gości? Grać muzykę? Polewać wódkę? Kto pokroi tort? Od słowa do słowa uprzejme uśmiechy zamieniają się w publiczne pranie brudów. Aż wreszcie wybucha prawdziwa bomba. A tymczasem wesele rozkręca się w szaloną imprezę. I nikomu nie przeszkadza brak młodej pary.
W rolach głównych zobaczymy w „Teściach” czwórkę znakomitych aktorów: Maję Ostaszewską i Marcina Dorocińskiego oraz Izabelę Kunę i Adama Woronowicza.
- Aktorzy tworzą tu niezwykłe kreacje. Ich niesamowity popis zachwyca z każdą kolejną sceną jeszcze bardziej. Widzom mogę obiecać, że nie widzieli naszej czwórki w takich kreacjach. Ich wkład był nieoceniony. Zależało mi, aby na próbach pogłębić każdą z postaci, dodać im jeszcze więcej detalu. Szlifowaliśmy więc wspólnie sceny i dialogi tak, aby finalnie stworzyć film, jakiego jeszcze w Polsce nie było – zapowiada reżyser, Kuba Michalczuk.
Maja Ostaszewska z kolei tak mówi o swojej bohaterce: – Małgorzata jest bardzo silną, władczą kobietą. Jest inteligentna, elegancka, wyrafinowana, a zarazem potrafi być wredna, wyższościowa i bardzo złośliwa. Są w filmie sceny, dialogi i sytuacje, które są bardzo śmieszne. Jednak to, co ujęło mnie w scenariuszu, to że są w nim także momenty przejmujące, wzruszające. Pokazujemy kobietę, która niczym współczesna Dulska stara się z całych sił trzymać w ryzach swoje pozornie idealne życie, podczas kiedy wszystko wokół się rozpada.
Adam Woronowicz tak mówił o pracy na planie: – Mieliśmy jedną scenę, która miała kilkanaście stron. Trzeba wtedy zapamiętać nie tylko swoje kwestie, ale też kwestie partnerów, i zgrać tempa tak, żeby wszystko działo się w sposób naturalny. To nie lada wysiłek i wymaga to skupienia od wszystkich. Ważne jest też to, co się dzieje z tyłu, za nami, w trakcie ujęcia. Wszystko poprzedzały długie próby, szlifowanie, próby kamerowe i potem jedno, drugie, trzecie, czwarte ujęcie. Ale miejsce było piękne – hotel Polonia, zamknięty z racji pandemii. To były komfortowe warunki – na żadnej hali nie zbudowalibyśmy takiej scenografii.
Za scenariusz odpowiada Marek Modzelewski. Autorem zdjęć jest Michał Englert, producentem – Michał Kwieciński, a producentem wykonawczym – Małgorzata Fogel-Gabryś.