Ten uśmiechnięty młody dżentelmen, to Franio Irzyk. Siedmiolatek od roku heroicznie walczy o zdrowie i życie. Glejak, guz pnia mózgu czwartego stopnia, którego wykryto u niego, to choroba nieuleczalna i nieoperowalna w Polsce. Tylko dzięki zbiórkom Małej Orkiestry Wielkiej Pomocy, przyjaciół Frania, kwestom, zrzutkom i 1 proc., udało się zebrać ponad pół miliona złotych i Franio mógł wyjechać na leczenie do szpitala w Monterrey w Meksyku.
- Pierwszy cykl chemii już za Franiem, dostał nowy lek i czekamy na jego działanie, choć już po ósmym zabiegu chemioterapii celowanej, czyli bezpośrednio do guza, nastąpiła znaczna poprawa - mówi Tomasz Irzyk, tata Frania.
Chłopiec czuje się wyśmienicie i świetnie wygląda. Po powrocie do domu rozpoczął szkolne przygotowania. Nie mógł doczekać się pierwszego dnia w szkole. Odświętnie ubrany, w towarzystwie siostry i rodziców, po raz pierwszy przekroczył jej próg w poniedziałek 2 września.
- Miał trochę tremę, ale był mega dzielny i bardzo stęskniony za dziećmi - mówi Tomasz Irzyk. - Ostatnio jest w świetnej formie, straszna gaduła z niego - dodaje.
Franio bardzo chce chodzić na zajęcia do szkoły. Prawdopodobnie będzie miał indywidualne nauczanie z okresowym włączeniem do zajęć w szkole. Przerwy będą konieczne na kontynuację leczenia w Meksyku. Ale o powrocie do szpitala nie myśli - teraz szkoła jest najważniejsza i oczywiście nowi przyjaciele i pani nauczycielka.
- Rano poszedł radosny i szczęśliwy bardzo szczęśliwy - wyznaje Tomasz Irzyk.
Trzymamy kciuki za Frania i jego szkolne sukcesy.
- Pamiętacie Chrzanów z czasów sprzed Kasztelani? Był tam stary szpital
- Energylandia. Pracownicy muszą podpisać deklarację wiary?
- Nie uwierzycie, te budynki ruiny są w centrum Chrzanowa!
- Też chcą żyć z turystów bawiących się w parkach rozrywki
- Archiwalne zdjęcia uczniów olkuskiego "Mechanika" z lat 90.
- Najlepsze miejsca na grzyby w regionie
WIDEO: Dzieci mówią jak jest
