Jurek Owsiak jest showmanem i czarodziejem - bez niego nie byłoby i Orkiestry, i pieniędzy na szpitalną aparaturę. Mało jednak kto wie, że pionierką polskiej dobroczynności, gdy idzie o zbiórki społeczne, była prezydentowa Michalina Mościcka.
Gdy w 1927 roku Małopolskę ogarnęła powódź, znacznie poważniejsza niż ta z 1997 roku, prezydentowa zorganizowała komitet pomocy ofiarom. Wtedy, w znacznie uboższej niż dziś Polsce, zebrano 5 mln zł, co obecnie miałoby wartość 50 mln zł. Owsiak potrzebował 21 lat, by dojść do takiego wyniku. Co ciekawe, po zaspokojeniu potrzeb powodzian, w kasie zostało kilkaset tysięcy złotych, które Michalina Mościcka przeznaczyła na inne cele charytatywne.
Dziś ile byśmy wrzucili do puszki, zawsze będzie mało. Jednak dajmy tam swój grosik, bo ta akcja w naszych kłótliwych czasach integruje, jak mało co. No i przez chwilę poczujemy się lepsi, na dobry początek 2013 roku.
Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!