Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów: zabił kolegę butelką po wódce [AKTUALIZACJA]

Andrzej Skórka
Paweł Relikowski
Mariusz M. zmarł w wyniku obrażeń doznanych po uderzeniu w głowę. Pięć dni po jego śmierci policjanci zatrzymali Adama B., podejrzanego o zadanie feralnego ciosu. Tarnowska komenda przez ten czas milczała na temat zajścia oraz jego skutków.

Do tragedii doszło przed tygodniem w jednym z mieszkań przy ul. Krzyskiej w Tarnowie. Przy alkoholu biesiadowało kilkuosobowe towarzystwo. W tym gronie był Mariusz M. Po południu dołączył do nich Adam B. Wtedy zaiskrzyło między nim a Mariuszem M.

Czytaj także:https://gazetakrakowska.pl/krakow-skazany-za-gwalt-na-70latce/ar/388051

- Adam B. posądził go o kradzież jakichś narzędzi - mówi Bożena Owsiak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. Adam B. od słów szybko miał przejść do czynów. Sięgnął po opróżnioną butelkę po wódce i wymierzył nią cios w głowę siedzącego na fotelu Mariusza M.

Biesiadnicy dość szybko przeszli nad tym wydarzeniem do porządku dziennego. Nie zwracali uwagi na to, w jakim stanie jest ich kompan, o którego głowę roztrzaskana została półlitrówka. W dokładnym przeanalizowaniu dalszego rozwoju wypadków nie pomagał "stan wskazujący", w jakim znajdowali się świadkowie.

Mariuszem M. zainteresowali się następnego dnia. Mężczyzna sprawiał wrażenie nieprzytomnego, a próby ocucenia go nie dawały rezultatów. Dopiero wtedy ktoś zdecydował się wezwać pomoc. Ekipa pogotowia stwierdziła, że 40-latek nie żyje. Na miejsce przyjechała policja. Dość szybko udało się ustalić, że w trakcie imprezy doszło do kłótni, a ofiara otrzymała cios w głowę.

Najwięcej pytań kryminalni chcieli zadać Adamowi B. Ten jednak jakby zapadł się pod ziemię. Spora aktywność policjantów na mieście w zeszłym tygodniu związana była właśnie z próbami jego zlokalizowania. Tym zresztą policja tłumaczy nieprzekazywanie informacji o zajściu i śmierci Mariusza M.

- Nie chcieliśmy, by z mediów poszukiwany dowiedział się o szczegółach śledztwa - wyjaśnia Olga Żabińska, rzeczniczka prasowa policji Tarnowie. Adama B. udało się zlokalizować po pięciu dniach. Według policji - "w okolicach miejsca zamieszkania".

Adam B. usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Przyznał się do uderzenia ofiary. Twierdzi, że nie chciał spowodować obrażeń.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Były ubek podejrzany o podpalanie kobiety
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska