Budowa południowego odcinka nowej, 7-kilometrowej drogi jest na finiszu. Z północnego jej fragmentu kierowcy korzystają już od roku.
- Do zrobienia są jeszcze podjazdy przy moście, trzeba ustawić ekrany akustyczne i pomalować linie na jezdni. Należy liczyć się z tym, że jakiś czas potrwa załatwienie wszystkich pozwoleń i odbiorów niezbędnych do oddania drogi do ruchu - zauważa Wojciech Janus, wiceburmistrz Wojnicza. Choć to nie inwestycja gminna, tylko wojewódzka, mieszkańcy co chwilę pytają, kiedy obwodnica będzie wreszcie skończona. Ludzie wiążą z nią nadzieje na to, że z centrum miasteczka definitywnie wyprowadzony zostanie ciężki ruch. Obecnie wszystkie samochody kierujące się w stronę Zakliczyna i Nowego Sączu muszą przejeżdżać przez Rynek.
Do autostrady nie dojadą
Nowa droga budowana była z myślą nie tylko o tym, żeby odciążyć Wojnicz, ale również lepiej skomunikować południe regionu z autostradą oraz położonymi na północ od niej Żabnem i Dąbrową Tarnowską. Mogą być z tym jednak spore problemy, gdyż wciąż nieprzejezdna jest droga wojewódzka nr 975 w Bogumiłowicach. Od ponad półtora roku trwa tam przebudowa wiaduktu kolejowego pod torami. Prace miały zakończyć się jesienią ub. roku, ale kłopoty z uzyskaniem pozwoleń i odwołanie jednego z mieszkańców mocno je przedłużyły.
- Obecnie kończą się roboty ziemne pod obiektem, związane z izolacją wód gruntowych. Do wykonania jest jeszcze podbudowa pod drogę i nowa nawierzchnia - wylicza Dorota Szalacha z PKP PLK.
Kilka tygodni temu mówiło się o sierpniowym terminie zakończenia remontu w tym miejscu. Teraz kolej twierdzi, że będzie to październik. - Wiadukt będzie miał 4,6 metra wysokości, dzięki czemu będą mogły spokojnie przejeżdżać pod nim również samochody ciężarowe - dodaje Szalacha.
W Dąbrowie wciąż czekają
Na wieści z Warszawy w sprawie budowy obwodnicy miasta niecierpliwie czekają w Dąbrowie Tarnowskiej. Wicepremier Elżbieta Bieńkowska zapowiedziała niedawno, że we wrześniu zapadnie ostateczna decyzja o tym, czy znajdą się na nią pieniądze rządowe, czy realizacja kompletnie przygotowanej już inwestycji zostanie znowu odłożona. - Gdyby przez Dąbrowę przebiegała droga wojewódzka, to pewnie już dawno mielibyśmy obwodnicę. Problem w tym, że jest to droga krajowa, a decyzje o podziale pieniędzy zapadają w Warszawie. Mocno wierzę jednak w to, że tym razem się uda - twierdzi burmistrz Stanisław Początek. Siedmiokilometrowa droga ma kosztować ok. 200 mln złotych.
CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!