Jeden z dronów, jakie są na wyposażeniu ratowników TOPR, był użyty w czasie akcji ratunkowej na Kopie Kondrackiej. W tym rejonie Tatr w piątek utknęło trzech turystów. Mężczyźni późnym popołudniem zaalarmowali ratowników, że nie są w stanie sami zejść. Na pomoc ruszyła grupa kilkudziesięciu ratowników. Jednak z uwagi na zagrożenie lawinowe (trzeci stopień), wiatr i śnieg, nie byli w stanie dotrzeć do potrzebujących pomocy. Zdecydowali się wykorzystać drona, by podrzucić turystom potrzebne rzeczy do przetrwania nocy.
- Dron zabrał ze sobą ładunek ważący ok. 2 kilogramów. Były tam specjalne koce termiczne, a także po dwa pakiety grzewcze dla każdego z turystów. Dzięki temu mogli oni przetrwać noc w górach – mówi Grzegorz Bargiel, ratownik TOPR.
W sobotę rano wyruszyła kolejna grupa ratowników. Dotarli oni do turystów po godz. 11. Po ogrzaniu wędrowcy zostali sprowadzeni do Zakopanego. Cała akcja zakończyła się ok. godz. 16.
Jak dodaje Grzegorz Bargiel, dolecenie do potrzebujących pomocy nie było łatwe. Obciążenie, a także silny wiatr powodowały, że sterowanie dronem było znacznie utrudnione. Jednak udało się.
W czasie akcji ratunkowej okazało się, że dron – po tym jak dostarczył turystom potrzebne rzeczy - wyładował się i osiadł w górach. Maszyna wyposażona jest w nadajnik GPS. Ratownicy wiedzą, gdzie on się znajduje. W poniedziałek rano wyruszyła grupa, która ma go zlokalizować i znieść do Zakopanego.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
