Teraz, dokładnie w 50. urodziny nieistniejącej już krakowskiej sceny, bracia Bogdan i Marek Zabiegajowie, długoletni aktorzy, a potem dyrektorzy tego amatorskiego, ale wyjątkowego teatru, postanowili wydać książkę pt. "Klepsydra".
- Zawarliśmy w niej mnóstwo informacji o sztukach, jakie były na naszej scenie grywane, oraz wspomnienia krakowian opowiadających o swoim ulubionym teatrze - wyjaśnia Bogdan Zabiegaj.
- Teatr Kolejarza był ewenementem w skali kraju. Nikt po nim nie podjął repertuaru krakowskich przedmieść, w którym królowały takie sztuki jak choćby "Lola z Ludwinowa" czy "Śluby dębnickie". Tylko w Teatrze Kolejarza można było usłyszeć gwarę krakowską - pokreśla Bogdan Zabiegaj.
Na książkę złożyły się również anegdoty przypominane przez byłych aktorów. Bracia Zabiegajowie, jako bliźniacy, wiele razy byli ich bohaterami.
Przy ul. Bocheńskiej 5 występowali tacy mistrzowie, jak Kazimiera Skalska czy Zdzisław Kozień. Złote lata teatru trwały tylko do 1986 roku. Wtedy po pożarze w warszawskim Teatrze Narodowym przeprowadzono ścisłe kontrole także krakowskich scen. Ich wynik był dla Teatru Kolejarza wyrokiem.
-Nie sprostaliśmy nowym wymogom - mówi Bogdan Zabiegaj. - Dlatego, zamiast afisza zapowiadającego kolejne przedstawienie w witrynie teatru wywiesiliśmy klepsydrę, stąd właśnie tytuł książki - dodaje .
Bracia Zabiegajowie zbierali do niej materiał ponad 2 lata.
- Jesteśmy ostatnimi świadkami pokolenia, które może jeszcze opowiedzieć o klimacie Teatru Kolejarza. Żyliśmy tym teatrem i wiemy o nim wszystko. Teraz chcemy ocalić go od zapomnienia - wyjaśnia Bogdan Zabiegaj.