Na razie jest zupełnie inaczej, bo Gmina Myślenice, budując, a następnie dzierżawiąc obiekty dla drużyn piłkarskich z Krakowa, wolała, by gwarantem umowy była firma Bogusława Cupiała. To ona więc reguluje rachunki za wynajem boisk i szatni, po czym odzyskuje te pieniądze od spółki z Reymonta.
Ponieważ władze Tele-Foniki po sprzedaniu klubu latem 2016 roku nie miały przekonania, że nowy właściciel (Jakub Meresiński, a następnie TS Wisła) będzie wywiązywał się z regulowania rachunków bez opóźnień, płatności zostały zabezpieczone cesją na prawach medialnych.
Dzięki temu bez względu na to, jak zła (albo dobra) jest sytuacja „Białej Gwiazdy”, w bilansach Gminy Myślenice i Tele-Foniki wszystko się zgadza. Kablowa firma ma jednak dość pełnienia roli pośrednika, bo bywa, że przedstawiana jest jako podmiot żerujący na wiślackiej niedoli.
"Stoimy na stanowisku, że dziś – prawie 3 lata po tym jak akcje klubu kupiło Towarzystwo Sportowe Wisła Kraków – jest już najwyższy czas, by Gmina Myślenice i klub porozumiały się bezpośrednio z właścicielem bazy, co do sposobu rozliczeń, tak by zupełnie pomijać Tele-Fonikę. Tele–Fonika nie powinna dłużej być pośrednikiem w tych transakcjach. Dodajmy, że natychmiast po zawarciu bezpośredniej umowy Tele-Fonika automatycznie zrezygnuje z zabezpieczeń na prawach medialnych" - informuje Witold Nieć, doradca zarządu Tele-Foniki ds. relacji publicznych.
Koszt dzierżawy bazy w Myślenicach (zawiaduje nią Sport Myślenice Sp. z o.o., której 100-procentowym właścicielem jest Gmina Myślenice) zgodnie z umową obowiązującą do lipca 2024 roku to średnio milion złotych rocznie.
Dodajmy, że po pamiętnym ubiegłorocznym przesileniu na linii Gmina Kraków - Wisła rozwiązanie polegające na zastosowaniu cesji na prawach medialnych wprowadzono także w stosunku do wielomilionowego długu, jaki klub ma za wynajem stadionu przy Reymonta - w efekcie wreszcie będzie go spłacać zgodnie z harmonogramem.
W kręgach wiślackich pojawiają się jednak sugestie, że to rozwiązanie niekorzystne, gdyż klub utracił wpływ na gospodarowanie znaczną częścią należnych mu pieniędzy ze spółki Ekstraklasa. Nowe władze chcą więc rozłożyć spłatę długu na znacznie dłuższy czas (w jednej z propozycji sięgający nawet 25 lat), zapewniając, że to rozwiązanie jest nawet korzystniejsze dla miasta, gdyż naliczone zostaną dodatkowe odsetki.
Sęk w tym, że nowemu zarządowi, tak jak poprzedniemu pod wodzą Marzeny Sarapaty, w tej kwestii mało kto wśród radnych ufa. Panuje przekonanie, że rezygnacja z twardej egzekucji długu może być powrotem do czasów, gdy piłkarscy działacze ociągali się z realizacją obietnic. Bo w sportowej spółce już tak jest, że zawsze znajdą się pilniejsze potrzeby. Z reguły takie, które nie przynoszą wymiernego zysku.
Oto piłkarze Wisły Kraków, którzy mogą odejść z Reymonta lad...
Piłkarze Wisły Kraków wśród fanów na Małym Rynku [ZDJĘCIA]
Co za mikst! Kuba Błaszczykowski w parze z Isią Radwańską po...
WIDEO: Trzy Szybkie. Sprawa Tomasza Komendy, czyli jak policjanci, prokuratorzy i sędziowie wtrącili do więzienia niewinnego człowieka
- Legenda Wisły prowadzi dom spokojnej starości w USA. W grudniu skończył 63 lata
- Co za mikst! Kuba Błaszczykowski w parze z Isią Radwańską
- Skoczek narciarski Dawid Kubacki wziął ślub! [ZDJĘCIA]
- Wow, ale show. Pokaz świateł na meczu "Pasów" [ZDJĘCIA]
- "Gra o tron" z obsadą ludzi z Cracovii i Wisły [ZDJĘCIA]
- Niesamowite herby małopolskich klubów. To warto zobaczyć
