"Żubry" na swoim stadionie wygrały pięć poprzednich meczów, w tej rundzie były obok Odry Opole najlepiej punktującym zespołem w II lidze. Zdecydowanym faworytem środowej potyczki.
- Jesteśmy bardzo rozczarowani. Mimo porażki, chcę jednak pochwalić zawodników za drugą połowę. Zagrali bardzo dobrze, bardzo ofiarnie, stwarzali dużo zagrożenia. Niestety, dzisiaj skuteczność nas zawiodła. Albo dobrze spisywał się bramkarz - analizował Tułacz. - Żal, najzwyczajniej żal mi chłopaków, bo zostawali kawał "serducha". W drugiej połowie zmieniliśmy ustawienie zespołu i wydaje mi się, że to w miarę zafunkcjonowało. Do tego jeszcze niestrzelony rzut karny... - dodał szkoleniowiec, przypominając o obronionym przez Tomasza Laskowskiego uderzeniu z 11 metrów Piotra Stawarczyka. W 84 minucie, przy stanie 1:2. - Myślę, że gdyby "Stawar" strzelił, wygralibyśmy ten mecz.
Puszcza pozostaje na 3. miejscu, dającym awans. Ma trzy punkty przewagi nad Radomiakiem i lepszy od niego bilans bezpośrednich spotkań. Wciąż jest na dobrej drodze do awansu do I ligi.
Tułacz: - Zrobimy wszystko, by w tych trzech meczach, które zostały, utrzymać przewagę i zrealizować cel. Przy czym za dużo chyba o tym celu się mówi, za szybko wszyscy nas zrobili zespołem, który jest już wyżej. A to jest piłka nożna. Trafia się taki mecz, w którym nic nie wpada i jest problem.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska