Soła przed sezonem zaliczana była do grona kandydatów do pierwszego miejsca. Spisuje się jednak poniżej swoich możliwości (tylko dwa zwycięstwa w rundzie wiosennej) i dlatego praktycznie tylko pokonanie Garbarni pozwala jej myśleć o włączeniu się do walki o awans.
Zobacz także: Oświęcim. Soła zagra na boisku krakowskiej Garbarni, lidera III ligi piłkarskiej
„Brązowi” ani myślą jednak oddawać eksponowaną pozycję rywalom. Wręcz przeciwnie, chcą powiększać przewagę nad nimi. Czeka ich jednak bardzo trudne zadanie, bowiem zagrają w osłabionym składzie.
Za czerwone kartki, jakie zobaczyli w środowym spotkaniu z Wolanią w Woli Rzędzińskiej, pauzować będą Mariusz Stokłosa i Tomasz Ogar, a nadal nie w pełni formy po kontuzji jest Mateusz Pawłowicz (wznowił jednak treningi). Na szczęście wraca do gry Norbert Piszczek (pauzował po zderzeniu się głową z rywalem w pucharowym starciu z Jutrzenką Giebułtów).
- Sędzia środowego meczu chciał być najważniejszy na boisku i pokazać, że rządzi na nim - mówi trener garbarzy Mirosław Hajdo. - Inna sprawa, że moi zawodnicy powinni panować nad sobą. Nie położymy się przed rywalem. Będziemy walczyć o kolejne punkty. Soła to bardzo dobra drużyna, świetnie wykonująca stałe fragmenty gry, dobrze wyprowadza kontry. Do końca ligi jest jeszcze dużo kolejek, może się wiele wydarzyć.