FLESZ - LOT wznawia połączenia krajowe

Pod koniec sierpnia w Barcicach kolo Starego Sącza odbywa się jeden z największych festiwali muzyki etnicznej i bałkańskiej w Polsce. Z roku na rok zyskuje coraz większą liczbę uczestników. W tym roku organizatorzy sprzedali już ponad 2500 karnetów na ósmą już edycję wydarzenia. To jednak przez pandemię koronawirusa stoi pod znakiem zapytania.
- W tej chwili widzimy tylko 8 procent szans na to, że impreza odbędzie się nad Popradem w zaplanowanym terminie - mówi Wojciech Knapik, dyrektor Centrum Kultury i Sztuki im. Ady Sari w Starym Sączu. - Obserwujemy sytuację epidemiczną. Polska należy do tych krajów europejskich, w których nie można powiedzieć, że epidemia została opanowana.
Organizatorzy założyli trzy możliwe warianty. Pierwszy - optymistyczny zakłada, że festiwal odbędzie się zgodnie z planem. Drugi to przeniesienie imprezy za granicę, czyli do sąsiedniej Słowacji.
- Słowacja pojawiła się w naszej głowie parę lat temu, kiedy mieliśmy problem z organizacją festiwalu w Barciach. Mowa o podpisaniu umów z właścicielami gruntów - wyjaśnia Knapik. – Pojechaliśmy na Słowację dyskutować o wariancie rezerwowym. I znaleźliśmy taki wariant. Tuż za granicą Słowacji mamy tereny na których moglibyśmy ten festiwal zorganizować.
Knapik dodaje, że byłoby to możliwe jedynie w sytuacji, gdyby otwarte zostały granice i byłaby to jednorazowa sytuacja. W najgorszym wypadku, co zakłada wariant trzeci, tegoroczna Pannonica zostałaby przeniesiona na przyszły rok.
– Będzie to przykra sytuacja dla nas wszystkich ale musimy się do tego przygotować – podsumowuje Wojciech Knapik i dodaje, że ostateczne decyzje zostaną podjęte do 8 lipca.