Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Twórca "Ostatniej rodziny" pracuje nad filmem o zabójstwie Grzegorza Przemyka - "Żeby nie było śladów"

Paweł Gzyl
Paweł Gzyl
"Żeby nie było śladów" opowiada o głośnej w czasach Peerelu sprawie zabójstwa osiemnastoletniego Grzegorza Przemyka
"Żeby nie było śladów" opowiada o głośnej w czasach Peerelu sprawie zabójstwa osiemnastoletniego Grzegorza Przemyka Łukasz Bąk
„Żeby nie było śladów” – taki tytuł nosi fabularny film, który opowiada o głośnej w pierwszej połowie lat 80. sprawie zamordowania osiemnastoletniego Grzegorza Przemyka przez milicję. Twórcą obrazu opartego na reportażu Cezarego Łazarewicza jest Jan P. Matuszyński, mający w swym dorobku tak głośne dzieła, jak film „Ostatnia rodzina” i serial „Król”.

FLESZ - Ekspresowe podwyżki w rządzie

Polska, 1983 rok. W kraju wciąż obowiązuje, mimo zawieszenia, wprowadzony przez komunistyczne władze stan wojenny, mający na celu zduszenie solidarnościowej opozycji. 12 maja Grzegorz Przemyk, syn opozycyjnej poetki Barbary Sadowskiej, zostaje zatrzymany i ciężko pobity przez patrol milicyjny. Przemyk umiera po dwóch dniach agonii. Jedynym świadkiem śmiertelnego pobicia jest jeden z kolegów Grzegorza, Jurek Popiel, który decyduje się walczyć o sprawiedliwość i złożyć obciążające milicjantów zeznania.

Początkowo aparat państwowy bagatelizuje sprawę. Jednak gdy ponad 20 tysięcy ludzi przemaszeruje przez ulice Warszawy za trumną Przemyka, władza decyduje się użyć wszelkich narzędzi przeciwko świadkowi i matce zmarłego, aby ich skompromitować. Rozpoczyna się, nadzorowana osobiście przez Ministra Spraw Wewnętrznych, generała Czesława Kiszczaka, operacja „Junior”, której celem jest powstrzymanie Popiela przed ujawnieniem prawdy oraz zrzucenie winy na sanitariuszy, którzy wieźli Przemyka po pobiciu na pogotowie.

Kilka lat temu zainteresował się przypomnieniem sprawy Przemyka dziennikarz i publicysta Cezary Łazarewicz, który ma na swym koncie również reportaż o seryjnym zabójcy Władysławie Mazurkiewiczu – „Elegancki morderca”. Wydana w 2015 roku książka „Żeby nie była śladów” odbiła się szerokim echem w mediach i przyniosła jego autorowi prestiżową nagrodę Nike. Łazarewicz początkowo miał zamiar tylko napisać artykuł prasowy, ale mnogość materiałów, na które natrafił sprawiła, że zdecydował się na szerszą formę. Swój reportaż podzielił na trzy wątki: rekonstrukcję matactw komunistycznej władzy, portret poetki Beaty Sadowskiej i współczesnej losy bohaterów tamtych wydarzeń.

Książka od razu po wydaniu zainteresowała Leszka Bodzaka z firmy Aurum Film. Producent kupił prawa do jej ekranizacji i zlecił prace nad scenariuszem. Zajęła się nim Kaja Krawczyk-Wnuk, wcześniej pracująca nad serialami „Prawo Agaty” i „Prosto w serce”. Wsparcie zapewnił jej reżyser Jan P. Matuszyński, który zasłynął w tamtym czasie filmem „Ostatnia rodzina”, opowiadającym o losach Zdzisława Beksińskiego i jego najbliższych. Dwa lata po premierze książki scenariusz był gotowy i zaczęło się zbieranie funduszy na jego realizację.

- Koncepcja filmu opiera się na książce Łazarewicza, zatem zdecydowaliśmy się wybrać bardzo konkretny materiał dotyczący sprawy Grzegorza Przemyka. Autor „Żeby nie było śladów” zbudował wielowątkową, reporterską opowieść, prezentując perspektywę rodziny ofiary i jego przyjaciół. Ale pragniemy ukazać sprawę tej zbrodni również poprzez perspektywę oprawców i ówczesnych salonów władzy, opowiadając o zacieraniu śladów przez reżim komunistyczny. To będzie bardzo uniwersalna historia o konfrontacji jednostki z władzą i budowaniu wielkiego kłamstwa – opowiada Leszek Bodzak w serwisie prasowym Stowarzyszenia Filmowców Polskich.

W filmie zobaczymy plejadę gwiazd polskiego kina, a główne role zagrają Tomasz Ziętek i Sandra Korzeniak oraz – po raz pierwszy na ekranie w dużej roli – Mateusz Górski jako Grzegorz Przemyk. Ponadto na ekranie pojawią się m.in. Jacek Braciak, Agnieszka Grochowska, Robert Więckiewicz, Aleksandra Konieczna, Adam Bobik i Tomasz Kot. W projekcie wzięli udział stale współpracujący z Janem P. Matuszyńskim twórcy: operator Kacper Fertacz i montażysta Przemysław Chruścielewski. Za kostiumy odpowiada Małgorzata Zacharska, a za charakteryzację Pola Guźlińska. Scenografię przygotował Paweł Jarzębski.

Zdjęcia do filmu trwały od lipca do listopada tego roku w Warszawie i na Śląsku. Premiera kinowa planowana jest na 8 października 2021 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska