Po meczu w Katowicach ze składu Unii wypadł 22-letni środkowy napastnik Filip Komorski, u którego stwierdzono podwójne złamanie kości piszczelowej. Sam zawodnik niewiele z tego zdarzenia pamięta. Dzisiaj trudno powiedzieć, jak długo będzie musiał pauzować. Dziękuje kibicom za słowa otuchy, które tak bardzo mu są teraz potrzebne.
Od wczoraj oświęcimscy działacze czynią starania, żeby potwierdzić do gry 36-letniego słowackiego napastnika Petera Barinkę, który w swoim dorobku ma 510 spotkań w ekstraklasach czeskiej i słowackiej. Po porażce z Cracovią trener oświęcimian Peter Mikula, podkreślił, że zespołowi brakuje snajpera. Trudno myśleć o wygraniu spotkania, seryjnie marnując dogodne pozycje bramkowe. - Nie wiem, czy uda się Barinkę załatwić na Sanok, ale do piątkowego meczu we własnej hali przeciwko Jastrzębiu powinniśmy zdążyć, pod warunkiem, że nie wystąpią jakieś nieprzewidziane okoliczności - tłumaczy Artur Januszyk, prezes Aksamu.
W poprzednim tygodniu w Oświęcimiu pojawiło się dwóch Słowaków. Jednak temat obrońcy Juraja Durczo jest już nieaktualny. Być może jego miejsce zajmie 32-letni Ladislav Gabris, od wczoraj bawiący na testach.
W słowach Mikuli jest sporo racji, bo w weekendowych spotkaniach aż cztery z sześciu bramek zdobyli obrońcy. Jednak oświęcimianie - w przeciwieństwie do poprzedniego sezonu - obecnie nie mają oparcia w bramce. Czeski bramkarz Michał Fikrt, ze średnią 87,3 proc. skuteczności obronionych strzałów plasuje się dopiero na 13. miejscu w ligowej klasyfikacji, ustępując pola golkiperom najsłabszych ekip, czyli nowotarżaninowi Tomaszowi Rajskiemu i bytomianinowi Tomaszowi Witkowskiemu. Tymczasem znający hokejowe realia mają świadomość, że bramkarz jest wsparciem dla ekipy na poziomie 93 proc. skuteczności bronionych strzałów.
W poprzednim sezonie oświęcimianie rozgrywali niezłe mecze w Sanoku. Wprawdzie przegrywali, ale 2:3 po karnych, 0:6 i 2:4. Na pewno siłą sanoczan są obcokrajowcy, czyli czescy napastnicy Martin Vozdecky z Peterem Szinaglem, potrafiący zagrać ze sobą na pamięć i wzajemnie się uzupełniający. Wzajemnie sobie asystują i strzelają gole.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+